Posadzone? Naturalnie – powstał sad miejski

1
1552
Fot. Kamil Peszat

W słoneczne sobotnie południe na zieleńcu przy ul. Hlonda zebrało się kilkadziesiąt tyszan, by razem z Tyskim Zakładem Usług Komunalnych zasadzić pierwsze drzewa w miejskim sadzie. Ten powstał w ramach Budżetu Obywatelskiego i jest to jedna z pierwszych, jeśli nie w ogóle, takich inicjatyw w kraju.

W miejskim sadzie zasadzono m.in. czereśnie, wiśnie, mirabelki, brzoskwinie, jabłonie, różne odmiany malin czy jeżyny. – Wymarzyliśmy sobie taką pogodę – rozpoczęła wydarzenie Hanna Skoczylas zastępca prezydenta Tychów ds. zrównoważonego rozwoju. – Bardzo się cieszę, że dziś razem z mieszkańcami zasadzimy pierwsze drzewa w sadzie miejskim. Jak świetny jest to pomysł potwierdza dzisiejsza frekwencja. Mam nadzieję, że każdy będzie mógł wziąć udział w sadzeniu drzewek i za kilka lat spojrzy na wysokie drzewo i wspomni, że to właśnie te, które zasadził. Ogromne podziękowania ślę Katarzynie Palce pomysłodawczyni tego projektu w ramach Budżetu Obywatelskiego oraz Fundacji Świat w Naszych Rękach, która wraz z Tyskim Zakładem Usług Komunalnych przeprowadzi dzisiejsze nasadzenia – dodała.

– To jest cudowna i wspaniała inicjatywa – mówiła do zebranych Anna Chęć prezes Fundacji Świat w Naszych Rękach. – Jeśli się nie mylę jest to precedens w skali kraju, żeby głosami mieszkańców powstała taka przestrzeń. Jestem przeszczęśliwa, że nasza fundacja może być jej częścią. Mam nadzieję, że inne gminy i miasta podchwycą ten świetny pomysł i zrealizują podobne na swoich terenach. Moim marzeniem jest, aby odwrócić trend betonowania parków i skwerów, jaki panuje w Polsce i liczę po ciuchu, że dziś wspólnie stawiamy pierwszy krok ku temu. Warto również zwrócić uwagę na siedziska, które wykonane są z drzew powalonych lub wymagających ścięcia w Tychach. To świetny przykład jak można wykorzystać drzewny surowiec w mieście. Elementem parku jest również kopuła obsadzona winoroślą, co stworzy iście sielski i piknikowy klimat.

Głos również zabrała pomysłodawczyni projektu Katarzyna Palka. – Pomysł pojawił się w mojej głowie z miłości do przyrody. Mam nadzieję, że sad będzie służył mieszkańcom i szerzył edukację przyrodniczą. To ważne, aby mieszkańcy mieli poczucie, że odpowiadają za swoją przestrzeń i świadomość, jak ważnym jej elementem jest bogata roślinność. To również potrzeba zwrócenia uwagi na zmiany klimatyczne oraz refleksja nad uprawą zdrowej i nieprzetworzonej żywności. Poza tym ten sad z założenia ma być też miejscem rekreacyjnym. Jestem przekonana, że wśród tyszan znajdzie się mnóstwo osób, które z chęcią rozłożą koc na trawiew cieniu owocowych drzew – mówiła Katarzyna Palka.

Warto przypomnieć w tym miejscu, że tyski sad jest sadem permakulturowy czyli jest samoregulującym się systemem na wzór ekosystemów naturalnych. Permakultura zakłada pozostawienie ogrodu naturze i bardzo małą, lub zerową ingerencję w jej procesy. Więcej o tym mówił Ben Lazar znany piewca tej metody w Polsce. – Proponujemy rozwiązanie współpracujące z naturą czy bardziej tę naturę naśladujące. Nasadzenia dokonujemy na zasadzie tzw. gildii. To znaczy, że główne drzewo, które znajduje się na środku, jest otoczone pietrami nasadzeń, tak jak to ma miejsce w naturalnym lesie, czyli kolejno piętro koron, piętro podszytu i piętro krzewów. Na środkowe drzewa wybraliśmy głównie stare odmiany jak np. jabłoń kosztela. Jest to polska odmiana, której nazwa pochodzi jeszcze od Jana III Sobieskiego. W około posadzimy drzewka mniejsze i krzewy. Posadziliśmy również sadzonki narcyzów, po ty by odstraszały nornice. Warto zaznaczyć, że dobraliśmy rośliny na zasadzie relacji, w które wchodzą w naturze. W każdym kręgu jest roślina wiążąca azot, żeby nie trzeba było sztucznie nawozić. To zadanie spełnia między innymi rokitnik. Tyski sad powinien być samowystarczalny, przy czym element ludzki jest jak najbardziej mile widziany. Oczywiście ludzka rola nie sprowadza się tylko do nieprzeszkadzania, choć z żalem trzeba przyznać, że człowiek jest aktualnie głównym zagrożeniem dla roślinności na naszej planecie. Nie zmienia to faktu, że oko ogrodnika się przyda. Aktualnie ograniczyliśmy się do bardzo prostego schematu, ale z założenia jest to dopiero początek. W przyszłości, co roku można dosadzać kolejne drzewa i krzewy – tłumaczył premakulturowy promotor.

Zapytaliśmy o dwa przykazania miejskiego sadownika? – Pierwsze: kochać rośliny, drugie – nie przeszkadzać. One doskonale sobie poradzą.

1 KOMENTARZ

  1. Poniższy tekst w trosce o wspólne dobro powtórzyłem w tym miejscu, po wcześniejszym opublikowania pod artykułem zapowiadającym akcję.

    Dobry pomysł, bo każda akcja nasadzania jakichkolwiek roślin z udziałem mieszkańców ma edukacyjne znaczenie, szczególnie w dobie globalnych zmian klimatycznych, wszak słowa pouczają, a przykłady pociągają. Ale… i tu nasuwa się kilka pytań. Czy Sad Miejski będzie ogrodzony lub każde drzewko, krzaczek indywidualnie zabezpieczone, by młode, często małe roślinki nie zostały zadeptane, niekoniecznie świadomie. Ogólnie dostępny teren zielony, to zazwyczaj wybieg dla piesków, które znacząc teren w nieświadomości swoich panów „podlewając” roślinki spowodują ich żółknięcie i w ostateczności usychanie przez zawartość uryny w psim moczu. Czy podczas pierwszego wiosennego koszenia trawy, która przerośnie małe krzaczki nie dojdzie do skoszenia wszystkiego? Czy drzewka, te wyższe, których trawa nie przerośnie i będą widoczne, ale z braku zabezpieczenia dolnej części pnia nie zostaną „okorowane” przez wykaszarki, co jest nagminne nie tylko w naszym mieście? Czy ktoś lub jakaś instytucja będzie miała w opiece nasadzone roślinki w pierwszych latach adaptacyjnych, szczególnie wiosną (kwiecień), kiedy budząca się do życia nieukorzeniona jeszcze dostatecznie roślina potrzebuje sztucznego nawodnienia? Bez pozytywnej odpowiedzi na powyższe pytania, a popartej działaniem każda szczytna akcja z udziałem społecznym skazana jest na porażkę; a co gorsza zgasi zapał do działania wśród entuzjastów i uczestników akcji. Warto o tym pamiętać, by społeczny pieniądz nie trafił do kieszeni mitologicznego Syzyfa.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.