Piłkarze GKS Tychy po raz kolejny zawiedli swoich kibiców, tylko remisując bezbramkowo ze znacznie niżej notowaną Skrą Częstochowa 0:0.
Jeżeli przegrywamy u siebie 1:2 z ostatnią drużyną tabeli (Stomilem w ub. poniedziałek), a potem nie potrafimy poradzić sobie – także na własnym boisku – z beniaminkiem z Częstochowy, to znaczy, że podopieczni trenera Artura Derbina są w poważnym kryzysie.
Mimo przytłaczającej przewagi w drugiej połowie spotkania ze Skrą, zawodnicy GKS nie umieli znaleźć sposobu na bramkarza gości, a jeżeli już sobie z nim poradzili, nie potrafili trafić do bramki. Stąd zamiast sześciu punktów, dodajemy za miniony tydzień tylko jedno oczko. A czołówka tabeli ucieka…
GKS Tychy – Skra Częstochowa 0:0.
GKS Tychy: Jałocha – Mańka (31’ Połap), Nedić, Żytek, Wołkowicz – Kozina (77’ Janiak), Paprzycki (67’ Steblecki), J. Piątek, Grzeszczyk, Biel (77’ Jaroch) – Malec. Żółte kartki: Mańka, Połap, J. Piątek, Steblecki.
„Z czołowka ucieka”?Kto to pisał?
Tychy mają budzet 11mln z czego 4,7 na hokej. Moim zdaniem ale tez i wielu kibiców Tychy powinny utrzymywać hokej z miejskiej kasy, a na piłke postarać sie znaleźć inwestora. Choćby inwestor kupił klub piłkaraski za 1zł ale sam na niego łożył pieniądze to i tak warto z prostego powodu – te 7mln odciążyłoby miejską kase i te pieniądze możnaby przeznaczyc na odkryty basen którego pragną tyszanie lub na oddział dziecięcy szpitala wojewódzkiego w Tychach.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.