Piknik dla Ryśka

4
3685
Grób Ryszarda Riedla odwiedziło kilkudziesięciu przyjaciół. Fot. Beata Kucz.

W tym roku przypadła 27. rocznica śmierci Ryszarda Riedla. Z tej okazji w Tychach 31 lipca odbył Moto Piknik dla RR w Riedel Music Club, prowadzonym przez Sebastiana Riedla, na który zjechali się fani Dżemu z całej Polski.

Najważniejszym punktem pikniku było wspólne odwiedzenie grobu lidera Dżemu, który znajduje się na Wartogłowcu. Blisko setka osób na motocyklach udała się na cmentarz. – Dżem ma fanów w całej Polsce, którzy wciąż pamiętają o ojcu. Dlatego zorganizowaliśmy ten piknik. Aby razem się spotkać i zapalić świeczkę na jego grobie w 27. rocznicę jego śmierci – mówił Sebastian Riedel.

To był wyjątkowy widok, gdy kolumna motocyklistów, harleyowców, bluesmanów czy też po prostu fanów Dżemu podjechała na Wartogłowiec i udała się pod pomnik nagrobny z wyrytymi cytatami „W życiu piękne są tylko chwile” oraz (dodany po śmierci żony) „Tylko ty i ja”. – Pojechaliśmy zapalić świeczkę – kontynuuje Sebastian Riedel. – Były z nami całe rodziny, bo to z założenia miał być piknik rodzinny. Dlatego zaprosiliśmy Miejskie Centrum Kultury, Tyszaki oraz animatorów, którzy nam towarzyszyli pod Riedel Music Club. Nie chciałem, aby to był stypa. W przyszłym roku planujemy powtórzyć wydarzenie, tylko na jeszcze większą skalę. Na pewno przejedziemy ulicami miasta i zrobimy trochę hałasu – dodaje.

Wieczorem w Riedel Music Club odbył się koncert Kobiórskiej Formacji Muzycznej, którzy dzień wcześniej zagrali na „Zjeździe rodzinnym festiwalu im. Ryśka Riedla Ku Przestrodze” w Klubie „Beczka”. Zdecydowanie zaprezentowali „ten klimat, ten luz”. W pewnym momencie na scenie pojawił się Sebastian Riedel, który zaprosił wszystkich na projekcję niepublikowanych nigdzie indziej nagrań z początków „Dżemu”. – Dziś ten ok. 15 minutowy materiał pierwszy raz zostanie pokazany szerszej publiczności. Mam nadzieję, że będziecie się przy nim bawić co najmniej tak dobrze, jak ja, gdy pierwszy raz na niego trafiłem – mówił Sebastian Riedel.

Piknik zakończył Jam Session, podczas którego oczywiście „królował blues”.

 

 

4 KOMENTARZE

  1. Dziwi mnie dlaczego do tej pory nie ma w Tychach ulicy Ryśka Riedla. Przecież to jeden z najbardziej znanych tyszan w tym kraju.

    • Mysle ze ze zmianami nazw ulic jest sporo kosztow i problemow.ma swoj fajny pomnik,ludzie pamietaja.

  2. Co jakiś czas pojawia się nowa ulica w Tychach, więc czemu nie można jej nazwać imieniem tyskiego muzyka

  3. Byłem na grobie nieco po południu. Zdziwił mnie trochę brak fanów ale najwyraźniej przyjechałem za wcześnie. Poprawię się w przyszłym roku. Pozdrawiam z za Warszawy.
    Tomek.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.