Podwyżki w FCA

1
1045

Po trwających kilka tygodni negocjacjach płacowych, w tyskim zakładzie FCA Poland oraz bielskim FCA Powertrain przedstawiciele dyrekcji podpisali ze związkami zawodowymi porozumienie o podwyżce płac. Choć odbiega ona od wcześniejszych żądań NSZZ Solidarność, jak stwierdziła przewodnicząca związku, na tę chwilę „jest to już kwota do przyjęcia”.

Przypomnijmy, iż w styczniu zakładowa Solidarność wystąpiła w trybie sporu zbiorowego z żądaniem podwyżki stawki o 5 zł za godzinę, co dawałoby podwyżkę miesięcznego wynagrodzenia o ok. 800 zł brutto. Z przyczyn formalnych dyrekcja zakładu nie uznała jednak trybu sporu zbiorowego, bo jego wprowadzenie wymagałoby wypowiedzenia Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy podpisanego przez wszystkie związki. Rozmowy płacowe kontynuowano zatem od początku lutego z udziałem wszystkich działających w FCA związków. I wówczas przedstawiciele dyrekcji zaproponowali podwyżkę o 350 zł brutto miesięczne. Związkowcy jednak ją odrzucili. W ubiegłym tygodniu obie strony wynegocjowały jednak porozumienie, które przewiduje wzrost wynagrodzeń o 2,27 zł na godzinę, co razem z 18-procentową premią regulaminową oznacza podwyżkę o 450 zł miesięcznie. Ponadto w obu zakładach FCA pracownikom wypłacone zostanie jednorazowe wyrównanie za cztery miesiące, czyli od października 2020, w wysokości 1.800 zł.

– Wystartowaliśmy z wyższymi żądaniami – podwyżki stawki o 5 zł za godzinę i nadpłaty od września, ale uznaliśmy, że kwota, która teraz padła, czyli 450 złotych i nadpłata od października jest do przyjęcia, choć nie do końca satysfakcjonująca – powiedziała Wanda Stróżyk, przewodnicząca NSZZ Solidarność FCA. – Porozumienie wchodzi w życie od 1 lutego, więc już teraz pracownicy otrzymają wyższą pensję. Dylemat pojawi się jednak w chwili, kiedy w naszym zakładzie będą zatrudniani pracownicy np. Opla, gdzie stawki są znacznie większe, a różnica w zarobkach – kolosalna, bo większa o ok. 2.800 zł brutto miesięcznie. To efekt wieloletnich zaniedbań płacowych w FCA. Wskazywaliśmy nie raz, że skoro firma ma zyski, powinna zwiększać wynagrodzenie niwelując różnice w zarobkach w odniesieniu do innych zakładów branży motoryzacyjnej. Tak się jednak nie stało.

Tymczasem w Fiat Chrysler Automobiles trwają przygotowania do uruchomienia produkcji nowych modeli Jeepa, Fiata i Alfy Romeo z napędem hybrydowym i elektrycznym. Produkcja pierwszego z nich ma się rozpocząć w drugiej połowie 2022 roku. Szykują się przyjęcia do pracy, m.in. trwa przygotowywanie pomieszczeń na nowe szatnie. Jak zapowiedziało kierownictwo grupy Stellantis, w środę 3 marca, zostaną opublikowane wyniki finansowe za czwarty kwartał i cały rok 2020 dla Fiat Chrysler Automobiles i 12Groupe PSA.

 

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.