Bezrobotnych przybywa, ale…

0
1289
Dorota Otok od 1 października jest nowym dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy. Fot. Leszek Sobieraj

Od 1 października funkcję dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy pełni Dorota Otok, która wcześniej pracowała w PUP na stanowisku kierownika Centrum Aktywizacji Zawodowej. Poprosiliśmy ją o rozmowę na temat obecnej sytuacji na tyskim rynku pracy.

Twoje Tychy: – Jak stan epidemii wpłynął na poziom bezrobocia?

Dorota Otok: – W 2020 rok wchodziliśmy z 2-procentową stopą bezrobocia, natomiast na 31 sierpnia br. mamy w Tychach 2,9 proc. Jest ona niższa niż w kraju, bo tu wynosi 6,1 proc. i województwa śląskiego – 4,8 proc. Dodam, iż dane dla powiatu bieruńsko-lędzińskiego są nieco niższe od „tyskich” – 2,7 proc. Na koniec stycznia tego roku zarejestrowanych było 1.257 bezrobotnych tyszan, natomiast na koniec sierpnia – 1.841. Pamiętajmy, że jest to ogólna liczba osób bezrobotnych i mieszczą się w niej także ci, którzy rejestrowali się przed stanem epidemii i w kolejnych miesiącach tego roku. Do rejestracji zgłaszają się nie tylko osoby, które utraciły pracę w tym roku, ale również ci, którzy nigdy nie pracowali bądź pracę utracili już jakiś czas temu. We wrześniu zarejestrowało się łącznie 416 osób, w tym 308 tyszan i 108 mieszkańców powiatu bieruńsko-lędzińskiego.

Czy są wśród nich osoby zwolnione ze względów ekonomicznych?

– Tak, we wrześniu z tego powodu zarejestrowało się 45 mieszkańców Tychów zwolnionych z różnych zakładów pracy, w tym firm, w stosunku do których mieliśmy jako urząd zgłoszenie o zwolnieniach grupowych. Notujemy zatem wzrost bezrobocia spowodowany epidemią, jednak nie tak znaczący, jak wydawało się po wprowadzeniu stanu epidemii i związanych z tym obostrzeń.

Jak pani przewiduje, czy ta sytuacja utrzyma się w dłuższej perspektywie czasu?

– Myślę, że jeśli nie stanie się nic nieprzewidzianego, do końca roku nadal będziemy mieli niewielki wzrost rejestrujących się osób bezrobotnych. A co będzie dalej – nie wiadomo. Wszyscy boimy się jesiennej fali pandemii. Sytuacja jest dynamiczna i choć pracodawcy obawiają się wzrostu kosztów stałych, przedsiębiorcy korzystający z tarczy antykryzysowej zatrudniają nowych pracowników. Mówią nam o tym podczas składania wniosków czy rozliczeń z otrzymanej pomocy. Ponadto cały czas odnotowujemy wyrejestrowania z powodu podjęcia pracy. A zatem to nie jest tak, że wszyscy ograniczają liczbę pracowników.

Mija pół roku od uruchomienia tarczy antykryzysowej. Ilu tyskich przedsiębiorców z niej skorzystało?

– Najbardziej popularnym instrumentem okazała się pożyczka dla mikroprzedsiębiorców w wysokości do 5 tys. złotych. Jeśli firma nie zamknęła działalności przez trzy miesiące od otrzymania pożyczki, ta automatycznie jest ona umarzana. Takich pożyczek wypłaciliśmy łącznie 8.286, z czego tyskim przedsiębiorcom 5.994, na kwotę blisko 30 mln złotych. Z Tychów i powiatu bieruńsko-lędzińskiego ponad 3 tys. pożyczek już zostało umorzonych. Dodam, iż jest ona udzielana jednorazowo, po raz drugi dana firma nie może o nią wystąpić. Jeśli chodzi o samozatrudnionych, to osoby, u których nastąpił co najmniej 30-procentowy spadek obrotów, mogą liczyć na dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Podobnie jest w przypadku przedsiębiorców, którzy zatrudniają pracowników. Jeśli u nich także wystąpił minimum 30-procentowy spadek obrotów, otrzymają dofinansowanie do wynagrodzeń i ZUS. W pierwszym jak i drugim przypadku wysokość dofinansowania zależy od wielkości spadku obrotów. Pomoc w tych przypadkach jest przyznawana na okres trzech miesięcy. Dofinansowanie jest bezzwrotne, jeśli podmiot utrzyma zatrudnienie przez okres wypłacanego dofinansowania, a samozatrudniony nadal będzie prowadził swoją firmę. Podsumowując – łącznie w ramach z tarczy antykryzysowej złożono w naszym PUP 11.405 wniosków, z czego 1.379 dotyczyło samozatrudnionych, 1.196 – pomocy przedsiębiorcom na dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników oraz 8.830 wniosków o przyznanie pożyczki. Do tej pory wypłaciliśmy z pożyczkami około 65 mln złotych, a łącznie, w ramach całej tarczy antykryzysowej, pozyskaliśmy 80 mln złotych.

Czy nadal można składać wnioski?

– Nabory trwają, mają charakter otwarty i na razie nie ma sygnałów, by miały być zamykane. Niemniej jednak apelujemy do przedsiębiorców, którzy chcą skorzystać z pomocy, aby nie zwlekali ze składaniem wniosków. Obecnie trwa proces rozliczania się przedsiębiorców z uzyskanej pomocy w ramach tarczy antykryzysowej.

A jakie obecnie PUP realizuje programy poza tarczą?

– W październiku uruchomimy jeszcze jeden nabór wniosków na dofinansowanie rozpoczęcia działalności gospodarczej. Ponadto posiadamy środki finansowe na organizację staży, bonów zatrudnieniowych czy refundację kosztów wyposażenia bądź doposażenia stanowiska pracy.

Przy niskim bezrobociu, na rynku pojawiło się mnóstwo ofert pacy. Jednak jeszcze przed stanem epidemii nastąpiło zmniejszenie liczby ofert pracy. Jak jest teraz?

– Zdecydowanie można mówić o spadku liczby ofert pracy. Dla porównania –
w lipcu 2019 roku wpłynęło 1.520 ofert, a w lipcu tego roku – 926, w tym są również oferty związane z zatrudnianiem cudzoziemców. Jeśli chodzi o zawody, to od jakiegoś czasu powtarzają się te same: sprzedawcy, kierowcy, magazynierzy, operatorzy wózków, pakowacze, pracownicy produkcji.

 

Fot. Leszek Sobieraj