Piłkarze GKS Tychy nie powtórzą osiągnięcia z poprzedniej edycji Pucharu Polski, kiedy to awansowali do ćwierćfinału. Tym razem odpadli już w 1/32, ale po dobrym meczu i kontrowersyjnych golach.
Los wyznaczył na rywala tyszan w tej rundzie ekstraklasową Wisłę Płock trenera Radosława Sobolewskiego. Choć goście grają o szczebel wyżej, to przez pierwsze 25 minut to GKS nadawał ton grze i zepchnął Wisłę do głębokiej defensywy. Przewaga tyszan nie przyniosła jednak efektu bramkowego, natomiast jedna z pierwszych kontr gości zakończyła się golem Sheridana. Co prawda część kibiców twierdziła, że gol został zdobyty ze spalonego, ale arbiter był innego zdania.
Tyszanie zdobyli wyrównującego gola tuż po wznowieniu gry po przerwie (Lewicki), ale i tym razem ostatnie słowo należało do sędziego, który gola nie uznał, dopatrując się spalonego. Pan Marek Opaliński nie miał natomiast wątpliwości w 51 min, kiedy to jeden z graczy Wisły przewrócił się w polu karnym. Mimo protestów tyszan i widowni arbiter podyktował „jedenastkę”, którą na drugiego gola zamienił Szwoch.
Kwadrans później za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Oskar Paprzycki i ostatnie pół godziny GKS grał w osłabieniu. Mimo to podopieczni debiutującego w Tychach trenera Artura Derbina nie złożyli broni i do końca dążyli do zmiany wyniku. Udało się im, a ściślej Kamilowi Szymurze, zdobyć honorowego gola w 89 min., ale na wyrównanie nie starczyło już czasu.
Piłkarze GKS odpadli zatem z „Pucharu tysiąca drużyn”, ale wstydu nie przynieśli. Postawa tyszan w spotkaniu z Wisłą Płock, w tym dobre występy nowych nabytków, każą z optymizmem czekać na rozgrywki I ligi, które startują już za dwa tygodnie.
GKS Tychy – Wisła Płock 1:2 (0:1). Gole: Szymura (89′) oraz Sheridan (26′) i Szwoch (51′ z karnego).
GKS: Jałocha – Połap (84′ Szeliga), Sołowiej, Szymura, Wołkowicz – Steblecki (71′ K. Piątek), Paprzycki, J. Biegański, Grzeszczyk (71′ J. Piątek), Moneta (58′ Biel) – Lewicki (58′ Nowak). Czerwona kartka: Paprzycki (66′ za dwie żółte); żółta kartka: Połap.
Widzów: 2084.
Foto: Wojciech Wieczorek
