Na kwarantannie

5
4239
Osoba przebywająca na kwarantannie. Źródło: PAP

W województwie śląskim kilka tysięcy osób objętych jest kwarantanną. Dotyczy osób zdrowych, o których wiadomo, że miały bliski kontakt z zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Od 15 marca obowiązkową kwarantanną objęci są wszyscy wracający z zagranicy. Jednym z nich jest nasz rozmówca, który zza granicy wrócił jednym autokarem z zarażonym wirusem SARS-CoV-2.

– Do Francji pojechałem przed wprowadzeniem stanu zagrożenia epidemiologicznego. Wróciłem 14 marca zaraz przed jego wprowadzeniem. Sam sobie postanowiłem, że przez 14 dni nie będę wychodził z domu, aby nikogo nie narazić. Wcześniej poprosiłem bliskich, aby zrobili mi niezbędne zakupy. 17 marca we wtorek otrzymałem telefon z Sanepidu, że jeden z pasażerów autokaru, którym wracałem, jest chory na Covid-19 – opowiada rozmówca.

 

Rzeczywistość z telewizora

Każdy wracający do kraju musi poddać się rutynowej kontroli. Mierzona jest temperatura w trzech miejscach (głowa, klatka piersiowa i ucho) oraz przeprowadzany krótki wywiad medyczny. Wszyscy wypełniają kartę pasażera, podając swoje dane personalne oraz kontaktowe. – Gdy odebrałem telefon z Sanepidu to nogi się pode mną ugięły. Rzeczywistość z telewizji stała się moją rzeczywistością. Ale to był krótki moment, szok. Jak już otrzymałem wytyczne i odłożyłem telefon to zacząłem sobie wszystko racjonalizować – wspomina. Warto przypomnieć, że na Śląsku żyje 4,5 mln osób, zarażonych jest 46 przypadków, co daje 0,001 %. Na świecie zarażonych zostało 290 tys. osób (0,004% populacji), z których zmarło 11 950 (0,0001% populacji). Znakomita większość zmarłych to osoby przewlekle chore. – Kiedy poczytałem statystyki i posłuchałem wykładów na temat SARS-CoV-2 i Covid-19 uspokoiłem się – dodaje.

 

Urodziny przez internet

Nasz rozmówca został objęty kwarantanną od 14 do 24 marca. Przez ten czas ma całkowity zakaz kontaktowania się osobiście z kimkolwiek. Oznacza to zakaz wychodzenia z domu oraz zapraszania gości. – To nie jest dla mnie problem, jak wspominałem sam sobie narzuciłem takie ograniczenia zaraz po powrocie. Nawet urodziny spędziłem sam, rozmawiając z bliskimi przez internet. Codziennie jestem kontrolowany przez policjantów, którzy podjeżdżają pod okno, i dzwoniąc, proszą mnie, bym się w nim pojawił. Zawsze pytają czy czegoś mi brakuje lub czy potrzebuję jakiejkolwiek pomocy. Dodatkowo od piątku jestem objęty nadzorem za pośrednictwem aplikacji w telefonie. Gdy dostanę wiadomość mam kilka minut, aby wysłać zdjęcie, gdzie aktualnie się znajduję. Zdjęcia z telefonu zawierają lokalizację GPS, stąd odpowiednie służby wiedzą czy nie naruszam kwarantanny. Z Sanepidu otrzymałem dokumenty, które przedstawiłem w pracy i jestem na zwolnieniu L4 – przedstawia tyszanin.

Niestety docierają do nas informacje, że są osoby, które nagminnie naruszają obostrzenia kwarantanny. Za złamanie jej od 20 marca grozi kara 30 000 zł. – Kto, wiedząc, że jest dotknięty chorobą zakaźną, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie tą chorobą, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku – mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski, na konferencji dotyczącej wprowadzenia stanu epidemii w Polsce.

 

Moim zdaniem

Nasz rozmówca woli pozostać anonimowy i trudno się jemu dziwić. Przez media i internet przelewa się kipiąca fala paniki i hejtu. Strach przed „zarazą” odbiera ludziom rozumy. Internetowi pieniacze stygmatyzują osoby objęte kwarantanną, a ekstremalny tego przykład miał miejsce w Kielcach, gdzie powracający zza granicy lekarz, zarażony SARS-CoV-2, popełnił samobójstwo na skutek hejtu, który go spotkał. Na naszym podwórku nie jest lepiej. W kilka godz. po podaniu do publicznej wiadomości informacji o pierwszym przypadku Covid-19 w Tychach, z komentarzy pod wiadomością można było dowiedzieć się, w którym miejscu chory pracuje, na jakim stanowisku, z kim się spotykał, oraz gdzie i z kim mieszka. Padały częste inwektywy pod adresem pacjenta z powodu jego narodowości. Pracodawca chorego został wyzwany od czci, zaś sami zatrudnieni domagali się natychmiastowego przestoju zakładu, oczywiście w pełni opłaconego. Kraj, w którym żyje 38 milionów selekcjonerów, tyleż samo prezesów rady ministrów i prokuratorów generalnych, stał się krajem 38 mln epidemiologów i specjalistów od zarządzania kryzysowego. Trudno mi jednoznacznie ocenić te wszystkie dynamicznie rozwijające się sytuacje, w których trzeba podejmować daleko idące w konsekwencjach i bardzo trudne decyzje, czasem mając do wyboru większe lub mniejsze zło, często tak ciężkie do odróżnienia. Niestety jestem w mniejszości, gdyż większość z nas nie odmawia sobie przyjemności oceny, a co gorsza postanawia osiągi swojego intelektu upubliczniać, dając upust złości, a być może po prostu bezradności. W tym samym czasie, w którym rozgorzała w komentarzach burza obelg pod adresem tyskiego pacjenta zero oraz seria roszczeń i pretensji, Urząd Miasta Tychy poprosił o zgłaszanie się wolontariuszy do pomocy osobom potrzebującym. Wówczas zgłosiło się nas zaledwie kilkoro…

5 KOMENTARZE

  1. Dziś nam się kończy obowiązkowa kwarantanna, nikt nas 15 marca na lotnisku nie przebadał, temperatura mierzona tylko z czoła, siedzimy grzecznie z dupami w domu, nie mamy żadnych objawów, policja nas kontroluje, szacunku dla Wszystkich służb, ale dla sąsiadów już nie, od razu jak tylko się dowiedzieli a ponoć od kolegów nas kontrolujących, bo sąsiad ma znajomych, że jesteśmy na kwarantannie, i zaczęło się… Ze jesteśmy chorzy, że dlaczego córka do po naszego psa przyjeżdża, dzieci na czas kwarantanny wyniosły się z domu, sąsiadka z końca bloku nawet dzwoniła do sanepidu czy córka może nam psa wyprowadzać, nawet jakby była w domu to mogłaby wychodzić, i tak też ta moja sąsiadkę sanepid poinformował, ludzie ogarnijcie się, nie zarzucajcie tego czego niema, a wszelkie „ale” zgłaszajcie do naszych „rzadzących ” ,my też chcielibyśmy wiedzieć czy nie mamy wirusa, jutro idziemy do pracy i na zakupy, jesteśmy ciekawi jak ci nasi sąsiedzi, z jednej strony dobrze ze będą nas unikać, przynajmniej my unikniemy zarażenia,

  2. Kto jest na zdjęciu? To jest jakaś tyszanka na kwarantannie? Przypadkowa osoba? ZDjęcie zrobione teraz czy dawno temu?
    Materiał jest podpisany przez Kamil Peszat. Więc to redkator Peszat zrobił to zdjęcie? Czy to jest jakieś losowe zdjęcie nie związane z Tychami? Bo w tekście niby anoniwe osoby, ale przecież na zdjęciu mimo maseczki twarz jest do rozpoznania.
    W dobrych gazetach i portalach jak jest zdjęcie, to jest info co na tym zdjęciu jest.Może na tychy.pl też zaczniecie jakiś standardów się trzymać?

  3. Powiedzmy sobie szczerze nikt (normalny) nie ma pretensji do ludzi siedzących na kwarantannie jak przykazano.
    Pretensje są do nienormalnych ludzi którzy mają w dupie kwarantannę i chodzą sobie jak chcą. I takich trzeba napiętnować i 30tys kary jest adekwatne a nawet i za małe.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.