Punkty stracone w końcówce

0
367

Piłkarze GKS Tychy średnio udanie rozpoczęli rundę wiosenną, remisując u siebie z niżej notowanym zespołem Sandecji Nowy Sącz 2:2.

Mecz przy ul. Edukacji 7 rozpoczął się dla podopiecznych trenera Ryszarda Tarasiewicza znakomicie. Już w 5 min. Łukasz Grzeszczyk i Wojciech Szumilas sprytnie rozegrali rzut wolny zza bocznej linii pola karnego, który uderzeniem do siatki bramki Sandecji zakończył ten drugi.

W 31 min. było jednak 1:1, a gol dla gości padł również po stałym fragmencie gry – tym razem dośrodkowanie z rzutu rożnego na wyrównanie zamienił Kun. Na szczęście nie trzeba było dużo czasu, by tyszanie ponownie wyszli na prowadzenie. W 38 min. Grzeszczyk bezlitośnie wykorzystał rzut karny i było 2:1.

W drugiej połowie nowosądeczanie zagrali znacznie lepiej, a z piłkarzy GKS jakby uszło powietrze. Skończyło się to źle: w 85 min. po dwóch żółtych kartkach boisko musiał opuścić Marcin Biernat, a minutę później arbiter podyktował „jedenastkę” dla Sandecji, którą na gola zamienił Piter-Bućko.

GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:2 (2:1). Gole: Szumilas (5′), Grzeszczyk (38′ z karnego) oraz Kun (31′) i Piter-Bućko (86′).

GKS Tychy: Jałocha – Kallaste (79′ Kamavuaka), Sołowiej, Biernat, Mańka – Steblecki, Szumilas (68′ Krišto), Grzeszczyk, Daniel, Połap – Lewicki (90′ Piątkowski). Czerwona kartka: Biernat (85′ za dwie żółte).