Tychy na razie poza Velostradą?

3
819

Z danych Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wynika, iż zintegrowany rower miejski cieszył się w ubiegłym roku dużym zainteresowaniem, o czym świadczy prawie 800 tys. wypożyczeń. System ten (ok. 1,6 tys. rowerów standardowych) pozwala nie tylko na podróżowanie i oddawanie wypożyczonego roweru w obrębie jednego miasta czy gminy, ale także w pozostałych w Metropolii.

Początkowo w systemie były cztery miasta – Katowice, Sosnowiec, Tychy i Chorzów, potem przyłączyły się Siemianowice Śląskie, Zabrze i Gliwice. Odpowiedzialna za finansowanie relokacji rowerów jest Metropolia, co oznacza, że wypożyczenie roweru w jednym mieście i pozostawienie go w innym, nie wiąże się z żadnymi wydatkami samorządów, czy samych rowerzystów.

W ubiegłym roku rowerzyści wykonali między miastami łącznie ok. 43 tys. przejazdów. Najczęściej podróżowano między Katowicami i Chorzowem – łącznie ok. 23 tys. razy, a także między Chorzowem i Siemianowicami Śląskimi – ok. 3,9 tys. razy oraz Katowicami i Siemianowicami- ok. 2,3 tys. razy. W tym zestawieniu nie ma jednak Tychów.

– Obserwacja ruchu użytkowników systemu pokazała, jak ważna jest odpowiednia infrastruktura rowerowa, aby zachęcić do przemieszczania się między miastami – mówi Marcin Dworak, oficer rowerowy Metropolii. – Tychów w tym zestawieniu nie ma właśnie z tego powodu. Oczywiście nie znaczy to, że rowerzyści Tychów nie docierają na swoich pojazdach np. do Katowic, czy Chorzowa jednak nie jest to sprawą powszechną. Brak wygodnych i bezpiecznych tras między Tychami a innymi miastami Metropolii powoduje, że wypożyczając rower w ramach zintegrowanego roweru miejskiego, mieszkańcy nie myślą o podróżowaniu do Katowic, a potem do kolejnych miast. Inaczej jest np. jeśli chodzi o podróżowanie tyszan do Pszczyny i Goczałkowic. Z tego co wiem, pojazdy wypożyczone w Tychach najczęściej trafiały do tych miast.

– Początkowo rzeczywiście nie można było zostawić „tyskiego” roweru w pszczyńskim systemie – stwierdził Michał Kasperczyk, pełnomocnik prezydenta Tychów ds. koordynowania i rozwoju ruchu rowerowego. – Jednak od lipca ubiegłego roku taka wymiana jest możliwa nie tylko z Pszczyną, ale również z Goczałkowicami. Na razie dotyczy to pojazdów standardowych. Integracja systemów rowerowych to jedno z najważniejszych zadań na najbliższe lata, bo mieszkańcy coraz chętniej korzystają z roweru miejskiego nie tylko do podróży po mieście, ale także do jazdy rekreacyjnej na dłuższych odcinkach.

Obecnie tyskie stacje rowerowe są zintegrowane nie tylko ze stacjami w Pszczynie i Goczałkowicach – rowery można wypożyczać i zwracać bez ponoszenia dodatkowych kosztów w City by Bike w Katowicach, KajTeroz w Chorzowie oraz na stacjach w Sosnowcu, Gliwicach, Zabrzu i Siemianowicach Śląskich. System działa w naszym mieście od 2017 roku – w pierwszym roku rowery wypożyczono 8.600 razy. W drugim sezonie było już 22 tys. wypożyczeń, a w 2019 r – 25,5 tys. Przez trzy lata w systemie zarejestrowało się 9.400 osób, z czego jedna trzecia w 2019 roku.

Wzrost zainteresowania rowerowymi podróżami i systemem zintegrowanego roweru miejskiego skłonił zarząd Metropolii nie tylko do dalszego inwestowania w obecne systemy wypożyczalni i w przyszłości w Rower Metropolitalny, ale także w tworzenie tras rowerowych łączących poszczególne miasta. Przygotowano kilka wariantów tzw. Velostrady, jednak Tychy znalazł się poza jej zasięgiem.

Velostrada, po której rowerzyści mają się wygodnie przemieszczać szeroką trasą z systemem wjazdów i zjazdów, oddzieloną od ruchu samochodów i pieszych, ma połączyć miasta Zagłębia z Katowicami. W pierwszym z zaprezentowanych trzech koncepcji przebiegu Velostrady (20 km) chodzi połączenie Katowic z Sosnowcem i Dąbrową i dodatkowo z Będzinem lub Czeladzią. W drugim (30 km) trasa ma przebiegać po śladzie nieczynnej linii kolejowej przez Dąbrowę Górniczą, Będzin, Czeladź, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Katowice i Mysłowice, a w trzecim (32 m) – także przy wykorzystaniu nieczynnych linii kolejowych – przez Dąbrowę Górniczą, Sosnowiec, Mysłowice oraz Katowice.

– Dyskusja o Velostradzie jeszcze się nie zakończyła – dodał Michał Kasperczyk. – Na 28 stycznia zaplanowano spotkanie władz naszego miasta z przedstawicielami Metropolii poświęconej temu zagadnieniu i może uda się znaleźć rozwiązanie, by włączyć Tychy do Velostrady. Ma być także mowa o rozbudowie systemu rowerowego w Tychach. Obecnie mamy siedem stacji, nie wykluczone, że do chwili uruchomienia całego systemu Roweru Metropolitalnego powstanie jeszcze kilka.

 

3 KOMENTARZE

  1. Mało ludzi jezdzi z Tychów przez brak dobrej trasy, ale takowej nie chcą zrobić.
    Sam z rodziną chetnie bym pojechał w stronę Katowic bądź dalej ale obecne trasy nie zachecaja do tych kierunków zwłaszcza z dziećmi. Ludzie wolą wybrać Pszczynę

    • Zgadzam się z Karolem .Zdecydowana większość rowerzystów wybiera bezpieczne i w miarę dobrze oznakowane trasy .Rodzice z małymi dziećmi i ludzie starsi wolą wybierać znane i w miarę dobre drogi , nie że tak chcą ,ale po prostu muszą……..a tyle fajnych i ciekawych miejsc jest jadąc rowerem w kierunku Katowic i nie tylko.

  2. Niestety tras w stronę Katowic i Mysłowic brakuje. Szczególnie trudny jest odcinek pomiędzy Czułowem a Kostuchną żeby dostać się na Murcki wzdłuż Dk86. Brak też możliwości przedostania się z lasu przy Zwierzyńcu na drugą stronę Dk86 żeby dalej jechać w stronę Ławek w Mysłowicach, chociaż to właśnie po drugiej stronie Dk86 jest mnóstwo ścieżek w lesie. Kiedyś była taka możliwość ale wszystkie przejazdy na dk86 pomiędzy Kostuchną i Wartogłowcem zostały zamknięte.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.