Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej

0
590

Drużyna GKS Tychy od kilku sezonów chciałaby powalczyć o awans do Ekstraklasy, ale za każdy razem kończy się na małym lub większym niedosycie. Czy w tym sezonie nastąpi przełamanie? Sytuacja wyjściowa przed rundą wiosenną nie jest zła.

Klub wspierany przez miasto, najładniejszy obiekt w całej pierwszej lidze, dobry trener i ciekawi piłkarze. Na papierze wszystko wygląda bardzo dobrze, ale piłka nożna to sport, w którym trudno coś zaplanować, bo boiskowa rzeczywistość bywa różna. Tak też jest z próbami włączenia się do walki o Ekstraklasę przez GKS.

Raz było blisko

Trzy lata temu po krótkim epizodzie w II lidze, GKS Tychy powrócił na zaplecze Ekstraklasy z dodatkowym atutem jakim jest nowy i ładny stadion przy ul. Edukacji. Od tamtej pory wielu ekspertów i kibiców widzi w tyskiej drużynie potencjał na walkę o awans. Tak się jednak nie dzieje, co mocno irytuje i smuci ludzi sympatyzujących z GKS. Trzy sezony temu GKS zajął czternaste miejsce, dwa lata temu było czwarte, ale do awansu trochę zabrakło. W poprzednich rozgrywkach na zapleczu Ekstraklasy tyszanie finiszowali na siódmym miejscu.

Blisko czołówki

Obecny sezon pierwszej ligi nie zaczął się dobrze dla tyszan, ale gdy w końcu drużyna trenera Ryszarda Tarasiewicza się przełamała, zwycięstwa zaczęły przychodzić częściej, a GKS punktował regularnie. Gdyby nie końcówka ligowej jesieni, gdy GKS nie wygrał ani jednego meczu, pozycja w tabeli byłaby wręcz rewelacyjna. A tak jest „tylko” dobrze, bo tyszanie zajmują ósme miejsce, ale mają tylko jeden punkt straty do miejsc oznaczających grę w fazie play-off, którego stawką będzie awans do Ekstraklasy. W tym sezonie piłki nożnej do Ekstraklasy awansują bowiem trzy kluby, dwa pierwsze bezpośrednio, a trzeci po play-off.

Ćwierćfinał Pucharu Polski po 42 latach

Dużo radości przyniósł kibicom GKS Tychy ostatni tegoroczny mecz. Nie było to spotkanie ligowe, ale mecz w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Do Tychów przyjechał ŁKS Łódź, który na co dzień gra w Ekstraklasie. Różnica lig nie przeszkodziła tyszanom w nawiązaniu walki i pokonaniu rywala, dzięki czemu GKS po 42 latach znów zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski. W sezonie 1976/77 GKS uległ Legii Warszawa w walce o półfinał. Teraz tyszanie mogą trafić na kolejną drużynę z Ekstraklasy. – Zobaczymy co los przyniesie. Do finałowego meczu na PGE Narodowy na razie myślami nie wybiegamy. Do zdobycia Pucharu Polski trzeba jeszcze wygrać trzy mecze, a my zawsze koncentrujemy się na tym najbliższym, więc poczekajmy – mówił po meczu z ŁKS Łódź piłkarz GKS Tychy Wojciech Szumilas. Tyszanie już przebywają na urlopach i dopiero za miesiąc wznowią przygotowania do wiosny, która może być bardzo udana. Czy tak będzie? Swoje typy można postawić w zakładach bukmacherskich, gdzie istnieje także możliwość obstawiania zwycięzcy tej edycji Pucharu Polski.

Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS (Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.