Bardzo dobrze będą piłkarze GKS Tychy wspominać tegoroczne wyjazdy do Bełchatowa. Przed kilkoma tygodniami wygrali tam w Pucharze Polski 2:0, a w sobotę rozgromili gospodarzy 4:1!
Wynik spotkania już w 12 min. otworzył celną główką Marcin Biernat, jednak kwadrans później bełchatowianie wyrównali z rzutu karnego. Jeszcze przed przerwą tyszanie, dzięki samobójczej bramce Grolika, kolejny raz wyszli na prowadzenie i zakończyli I połowę rezultatem 2:1.
W końcowych minutach spotkania podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza jeszcze dwukrotnie zmusili bramkarza Bełchatowa do wyjmowania piłki z siatki. Na 3:1 podwyższył w 81 min. Maciej Mańka, a w ostatniej minucie gry karnego skutecznie egzekwował Łukasz Grzeszczyk i mecz zakończył się wysokim zwycięstwem GKS Tychy 4:1.
GKS Bełchatów – GKS Tychy 1:4 (1:2). Gole: Marzec (27′ z karnego) oraz Biernat (12′), Grolik (39′ samob.), Mańka (81′) i Grzeszczyk (90′ z karnego).
GKS Tychy: Jałocha – Mańka, Biernat, Sołowiej, Szeliga – Połap, Piątek, Daniel, Grzeszczyk, Steblecki (90′ Moneta) – Piątkowski (85′ Lewicki). Żółta kartka: Grzeszczyk.
Tyszanom się już znudziła walka o… środek tabeli. Świetny pomysł z wprowadzeniem barażu. Pomimo, że tego nie widać na trybunach to jednak dodaje emocji zmaganiom I ligowym.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.