W najbliższy weekend siedziba Miejskiego Centrum Kultury przy ul. Bohaterów Warszawy 26 zmieni się w arenę dla performance’u. Blisko trzydziestu twórców, stosujących rozmaite style i środki wyrazu, zaprezentuje się publiczności. Mocne wrażenia gwarantowane.
Tyskie Festiwal Performance odbędzie się po raz ósmy. Wszystko zaczęło się od wieczorów performance’u organizowanych przez Teatr T.C.R. Inicjatywa zaowocowała festiwalem, który jest obecnie – jak mówi Piotr Kumor kurator imprezy – jednym z pięciu największych festiwalu sztuki performance’u w Polsce. Ubiegłoroczną edycję odwiedziło ponad tysiąc osób.
Imprezę organizują wspólnie Teatr T.C.R. i Miejskie Centrum Kultury w Tychach. – Mamy w tym roku 26 performance’ów i jeden spektakl – mówi Piotr Kumor. – Będą działania z pogranicza spektaklu, happeningu i jeden wideoperformance.
Performance to działanie artystyczne postrzegane często jako skandalizujące. Jak zapewnia Piotr Kumor, tyski festiwal ucieka od „pustego skandalu”. – Staramy się żeby prezentowane u nas rzeczy były piękne, mądre i prawdziwe, żeby stała za nimi idea ważna dla performera – mówi kurator festiwalu. – Nie jest to powszechne podejście, bo performance to sztuka, w której liczy się strona wizualna, poezja, pobudzenie emocjonalne, a nie opowiadanie historii. To sztuka wizualna, dzieło do interpretacji. Tak samo jak obraz. My jesteśmy nazywani prądem odteatralnym w polskim performansie, wywodzimy się z teatru, a większość performerów to jednak absolwenci ASP. W tym roku zaprosiliśmy ludzi kojarzonych stricte z teatrem. Ale są też nazwiska kojarzone przede wszystkim z performancem.
Wśród performerów o teatralnych konotacjach organizatorzy wymieniają m.in. Marka Kościółka (Teatr „Krzyk” z Goleniowa) i Macieja Dziaczko (jeden z czołowych polskich instruktorów teatralnych). Swój performance zaprezentuje Anna Piotrowska – jedna z najlepszych polskich choreografek i dyrektor Teatru Rozbark z Bytomia. Z postaci kojarzonych typowo z performancem pojawi się m.in. Dariusz Forczuk ze Szczecina – jeden z najczęściej zapraszanych za granicę polskich performerów.
Z pewnością bardzo widowiskowy performance taneczny zaprezentuje Katarzyna Koziorz – mówi Piotr Kumor. – Piękne wizualnie performansy, uwielbiane przez fotografów robi Marta Bartczak. Będzie zaprzyjaźniona z nami Patricia Correa z Lizbony oraz profesorowie sztuki: Marian Stępak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu od lat realizujący performansy z ekologicznym przesłaniem czy Krzysztof Kula z Instytutu Sztuki w Cieszynie. Ciekawy i lżejszy w odbiorze będzie z pewnością performance Mariana Bednarka z Rybnika „Fredimento”- ku pamięci Freddiego Mercury’ego i z jego muzyką.
Wśród tak wielkiej różnorodności, klamrą spinającą cały festiwal będzie jego temat przewodni: nieskończoność. Każdy z twórców w indywidualny sposób nawiąże do niego w swoich prezentacjach.
W programie festiwalu nie zabraknie oczywiście tyskich twórców, w tym Piotra Kumora, Krzysztofa Kulbickiego i Marcina Stachonia, którego performance tradycyjnie rozpocznie i zamknie festiwal. Ponadto trzy osoby związane z Teatrem T.C.R., które nie działały dotychczas w performansie (Grzegorz Porcz, Dawid Kozak i Jakub Maćkowiak), zadebiutują w tej edycji.
Wszystkie działania odbędą się w Miejskim Centrum Kultury – w ogrodzie, sali kameralnej, galerii „Pod dachem” i innych przestrzeniach, jakie zdecydują się wykorzystać twórcy. VIII Tyski Festiwal Performance potrwa od 9 do 10 listopada w godzinach 12-22.
Oprócz pokazów performance w niedzielę (10.11) o godz. 20.30 będzie można zobaczyć spektakl Teatru A Part „Przejrzystość pustki”. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest bezpłatny (na spektakl obowiązuje rezerwacja miejsc). Festiwal jest przeznaczony dla widzów od 16. roku życia.
Po Andromedonie kolejne świetne przedsięwzięcie. Brawa dla organizatorów.
Kiedyś byłem na takim performansie. Laska „bandażowała” gościa papierem toaletowym i jak go już całego zabandażowała, to się performans skończył… Do d… z taką sztuką!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.