Śladami Filippidesa

2
565

Ten bieg Grecy nazywaj „prawdziwym maratonem” – 10 listopada na trasie z Maratonu do Aten, którą według legendy pokonał Filippides po wygranej bitwie Greków z Persami w 490 r. p.n.e., rozegrana zostanie kolejna edycja Athens Marathon. Wybiera się na nią 73-osobowa grupa biegaczy pod szyldem „Biegające Tychy”. Wyjazd grupy biegaczy z Tychów i kilku sąsiednich miejscowości to pomysł Moniki Kruczek.

– W styczniu podczas planowania jesiennych startów postanowiłam zrealizować swoje wielkie marzenie i pobiec maraton w Atenach – przyznała. – Kiedy powiedziałam o moich planach, szybko zebrała się grupa chętnych. Na wyjazd zdecydowały się 63 osoby dorosłe – 29 kobiet, 34 mężczyzn. Są z nami biegacze, którzy na swoim koncie mają wiele maratonów jak i osoby, które na tym „królewskim” dystansie pobiegną po raz pierwszy. Wyjeżdża z nami także 10 dzieci. Najmłodsza uczestniczka ma 9 miesięcy, najstarszy – 58 lat. 42 osoby biegną maraton (42 km 195 m), pozostali wystartują na 5 i 10 km. W grupie są osoby z różnych teamów biegowych, więc za zgodą Damiana Szpaka (administratora grupy na FB „Biegające Tychy”) postanowiliśmy tak się nazwać jak grupa na portalu społecznościowym, a dzięki przychylności Iwony Ciepał z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej UM otrzymaliśmy koszulki promujące to wydarzenie.

Bieg na historycznej trasie pobudza wyobraźnię i zapowiada się jako niezwykła przygoda, połączona ze zwiedzaniem wielu historycznych miejsc. Nazwa biegu pochodzi od miejscowości Maraton w Grecji. Według Herodota, po zwycięskiej dla Greków bitwie z Persami pod Maratonem w 490 p.n.e., armia perska wypłynęła w kierunku bezbronnych Aten. Widząc to, Grecy pobiegli do miasta właśnie tą drogą, na której rywalizować będą uczestnicy Athens Marathon, przybywając praktycznie równocześnie z okrętami perskimi. Bieg ten stał się podstawą wielu legend. Według jednej z nich posłaniec Filippides pobiegł do Aten, by obwieścić zwycięstwo i poinformować Ateńczyków, że płynie ku nim flota perska. Po przekazaniu tej wiadomości padł martwy. Kiedy Pierre de Coubertin tworzył program nowożytnych Igrzysk Olimpijskich, zainspirowany tą historią francuski filolog Michel Bréal zasugerował mu, by włączył bieg na dystansie odpowiadającym odległości z Maratonu do Aten. Ta odległość to wprawdzie 37 km, ale postanowiono ją zaokrąglić do 40 km. Dodatkowe 2.195 m dodano na igrzyskach w Londynie w 1906, przesuwając metę w miejsca, gdzie na trybunach siedział… brytyjski król, Edward VII.

Kibicujemy zatem na trasie Athens Marathon ekipie Biegających Tychów i czekamy na relację po powrocie.

 

2 KOMENTARZE

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.