Powstaje książka „Tyskie smaki dzieciństwa”

0
397

To będzie smakowita książka – kotleciki ziemniaczane z sosem pieczarkowym, jarskie naleśniki, kućmok, skrzydełka po amerykańsku, czorne kluski i wiele innych przepisów tyszanek znajdzie się w wydawnictwie, które roboczo nazwaliśmy „Tyskie smaki dzieciństwa. To efekt projektu realizowanego przez Stowarzyszenie na Rzecz Edukacji, Rozwoju i Opieki „SERiO”. Książka ma się ukazać w październiku.

Stowarzyszenie otrzymało grant z Urzędu Miasta, ze środków pochodzących z konkursu „Miasto/gmina życzliwe Długowiecznym” Gazety Wyborczej i Urzędu Marszałkowskiego. Okazało się, że Tychy zostały wybrane, jako najbardziej przyjazne seniorom, a nagrodą w konkursie było 10 tys zł.

– W ramach projektu nasi seniorzy uczestniczyli w warsztatach, które nazwaliśmy „Aktywność zawsze i wszędzie” oraz „Pociąg życia” – powiedział Adam Zając, wiceprezes SERiO. – Prezentowaliśmy różne formy aktywności osób 60 plus, zajęcia, spotkania, prezentowaliśmy możliwości, jakie stwarzane są w mieście. Spore zainteresowanie wzbudziło np. wykorzystanie mnemotechnik do zapamiętywania. Polegają one na tym, że aby zapamiętać słówka z języków obcych, nie trzeba się ich… uczyć. Jeśli chodzi o książkę, to przyznam, że będzie to dość nietypowa publikacja – nie książka kucharska, z działami „mięso”, „potrawy z ryb” czy „wypieki”, a raczej swoisty pamiętnik kulinarny naszych seniorek, bo do projektu zgłosiły się tylko panie. Każda z autorek wybrała swój ulubiony i sprawdzony przepis, który w ich rodzinach przetrwał wiele lat i który – można powiedzieć – łączy rodzinne pokolenia. Myślę, że walorem publikacji będzie jej różnorodność, bo jej autorki to wprawdzie tyszanki, ale pochodzą z różnych stron Polski – z Warszawy, Krakowa, z Gorzowa Wielkopolskiego, z Kresów Wschodnich i in.

W jej powstaniu książki wzięło udział ponad 20 pań. W czwartek, 26.09 uczestniczyły w kolejnych warsztatach, a po spotkaniu odbyła się degustacja kilku przygotowanych przez nie potraw.

– Mój przepis ma ponad 50 lat i pochodzi z czasów, kiedy chodziłam do szkoły w Pszczynie. Czasami jadłam obiady w barze mlecznym na rynku i przeważnie zamawiałam jedno danie – kotleciki ziemniaczane z sosem pieczarkowym. Były znakomite. Poszłam do kucharki, która pracowała w barze, z prośbą o przepis. Długo odmawiała, ale w końcu się zgodziła. Robię to danie już przez tyle lat… – powiedziała jedna z pań.

Z kolei pani Urszula, w dzieciństwie była niejadkiem, lubiła jedynie… kluski. Najbardziej czorne.

– Pochodzę z Czechowic-Dziedzic, ale choć to potrawa śląska, moja mama nie kulała takich klusek. Robię je przede wszystkim dla moich wnuków, które wręcz się o nie dopominają. Podałam przepis na czorne kluski z mięsem, ze śliwkami, albo… z niczym.

– Ja natomiast lubię mięso i będzie to przepis na skrzydełka po amerykańsku. Dostałam go lata temu od mojej kuzynki, która długo mieszkała w USA. Potrawa wszystkim smakuje, także mojemu zięciowi, który zresztą sam bardzo dobrze gotuje. Stwierdził, że sos do skrzydełek jest po prostu genialny. Teraz wszyscy będą się mogli przekonać czy są rzeczywiście takie dobre, czy tylko tak mówi, bo wypada.

– Moje przepisy pochodzą z biednej kieleckiej wsi – stwierdziła pani Kazimiera. – Na dodatek wybrałam te z przednówka, choć dzisiaj już niewiele osób wie, co to jest To czas pomiędzy zimą, a pierwszymi zbiorami w czerwcu-lipcu. Wtedy zimowe zapasy się skończyły, a nowych jeszcze nie było. Przednówek często oznaczał głodowanie… Dlatego są to potrawy bardzo proste, można powiedzieć – postne. Jest też przepis na chleb, na masło, kolybkę czy kućmok.

Na spotkaniu obecny był także wiceprezydent Maciej Gramatyka.

– Wierzę, że ta książka to dopiero początek waszej działalności, bo jeśli panie stwierdzą, że napisanie i wydanie tej książki to była fajna przygoda, może będą kolejne? Przepisów kulinarnych jest mnóstwo, mogą to być również tematy z innych dziedzin. Książka to jest coś, co zostanie i z czego mogą skorzystać wszyscy mieszkańcy miasta. Dziękuję za ten pomysł, za inicjatywę, bo w tym przypadku wasze zainteresowania zbiegły się z tym, z tym co my proponujemy oraz z oczekiwaniami mieszkańców – powiedział M. Gramatyka.

Foto: Leszek Sobieraj