Paprocany, fotografia i sinice

3
1077
fot. Artur Jastrzębski

W najbliższy piątek (05.07) o 18 w galerii StrefART (ul. Fabryczna 2) odbędzie się wernisaż wystawy fotografii Artura Jastrzębskiego „Impresje paprocańskie 2”. To kontynuacja projektu „Impresje paprocańskie”, który był prezentowany w latach 2010-2011 w Tychach, Mikołowie i Łodzi.

Na nowy projekt składa się 26 fotografii, które powstały w latach 2011-2017 w Tychach-Paprocanach (Jezioro Paprocańskie, Ośrodek Wypoczynkowy „Paprocany”). Całość jest podzielona na trzy części: Paprocany w kolorze, Paprocany monochromatyczne, Sinice.

Cóż takiego jest w tym miejscu, że przyciąga jak magnes? – Sam doprawdy nie wiem. Może właśnie w tym tkwi sekret Jeziora Paprocańskiego, że nie da się do końca zdefiniować jego uroku. Zresztą po co? Mam do tego miejsca stosunek bardzo emocjonalny, wręcz emocjonalnie nieobiektywny. Błogie dzieciństwo, dorastanie, pierwsze randki i alkohol… A teraz zabieram nad jezioro mojego 11 letniego syna i na nowo razem z nim odkrywam coś, co wydawało się już takie znajome, wręcz pospolite. Stare obrazy z dzieciństwa stają się zupełnie nowymi kadrami. Jeszcze kilka lat temu wydawało mi się, że znam Jezioro Paprocańskie jak własną kieszeń, niezależnie od pory roku. Jednak za każdym razem jest jakoś inaczej, stąd nowe fotografie i pomysł na kontynuację pierwszej części, do której zachęcali mnie znajomi fotografowie – opowiada fotografik. Nowy projekt zostanie zaprezentowany w latach 2018-2019 kolejno w Łodzi, Katowicach, Lublinie i Tychach.

Artur Jastrzębski urodził się w Tychach w 1975 roku. Od zawsze jest wierny swojemu rodzinnemu miastu, gdzie mieszka i pracuje. Sam o sobie mówi, że fotografia była jego pasją, odkąd sięga pamięcią. Jednak dopiero kilkanaście lat temu z młodzieńczej fascynacji postanowił świadomie uczynić medium swoich twórczych ambicji, pomysłów, indywidualnego kontaktu ze sztuką. Pracowitość, konsekwencja i fotograficzna wrażliwość zaowocowały w 2010 roku debiutancką wystawą zatytułowaną „Impresje paprocańskie”. W 2013 r. Artur dał się również poznać jako pomysłodawca i założyciel Tyskiego Towarzystwa Fotograficznego, na którego funkcję prezesa został powołany. Dwa lata później z powodów osobistych zrezygnował z członkostwa w Tyskim Towarzystwie Fotograficznym. W 2016 roku został członkiem zwyczajnym Łódzkiego Towarzystwa Fotograficznego, a w 2018 r. członkiem rzeczywistym Fotoklubu Rzeczypospolitej Polskiej Stowarzyszenie Twórców, który nadał mu tytuł artysty fotografa (fotografika). Zdjęcia Jastrzębskiego ukazywały się w takich czasopismach jak: „Dziennik Zachodni”, „Digital Camera Polska”, „Digital Foto Video”, „Echo”, „Foto”, „National Geographic Traveler”, „Nasze Katowice”, „Nowe Info”, „Pismo Folkowe”, „Silesia Airport”, „Twoje Tychy”, „Tyski Magazyn Kulturalny”. Kolejne coraz to bardziej prestiżowe wyróżnienia i przedsięwzięcia dedykowane fotografii potwierdzają talent autora, ukazując fotografika, któremu z powodzeniem udaje się iść niełatwą drogą prowadzącą od spontanicznej pasji do profesjonalnej, dojrzałej twórczości.

3 KOMENTARZE

  1. Nie rozumiem. W poprzedniej kadencji wiceprezydent jezdzil do Holandii, aby podejrzec jak to sie robi, wydano na studium jak tego dokonac mnostwo pieniedzy a efekt taki, ze jak sinice byly tak sa i zapewne beda. Czy na pewno nic sie nie sa z tym zrobic czy to brak umiejetnosci i determinacji.

  2. Cała prawda jest taka dopóki nie podepną rzeczki Gostyńki jak było za dawnych lat to nie powinno się nazywa jeziorem tylko stawem bo woda stoi, to że jakieś fontanny pryskają wodę podobno miały pobierać ze studni głębinowej ale widać u ujścia że sucho to tylko jak w oczkach wodnych pompują wodę ze stawu na okrągło. Wiadomo że do gostyńki podpięły się gospodarstwa ze ściekami za czasów jak jezioro było bez wody przez parę lat i teraz kicha ale chyba jest jakiś sposób na jakąś małą oczyszczalnie przed paprocanami co oddzieli syf i puścić wodę do jeziora i wtedy będzie przepływ i sinice nie będą miały jak się rozwinąć. Pozdrawiam.

    • Moze Pan Panie Robercie zostanie wyznaczony przez Pana Prezydenta do tego zadania, jest to jakas koncepcja, na pewno lepsza niz ta ktora od kilku lat ma ratusz, bo ona nie dziala.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.