Melecki – zbójecka poezja

0
363

Na zaproszenie Agaty Cichy Maciej Melecki odwiedził Pasaż Kultury Andromeda w ramach cyklu „Salon Słowa”. Znany propagator twórczości Rafała Wojaczka na co dzień pełni funkcję dyrektora Instytutu Mikołowskiego oraz redaktora pisma Arkadia. Laureat wielu nagród m.i n. Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jana Śpiewaka, Literackiej Nagrody Czterech Kolumn czy Poetyckiej Nagrody Otoczaka, autor licznych książek poetyckich, tekstów krytycznych oraz tomów prozy. W 2017 ukazała się jego ostatnia książka zatytułowana „Gdzieniegdzie”.

Na początku rozmowy prowadząca odwołała się do „Kaskaderów literatury” książki z 1986 r., która wywarła na gościu tak mocne wrażenie, że sam postanowił złapać za pióro – Faktycznie przywołana przez ciebie pozycja była w tamtych czasach dla wszystkich nas niezwykle piorunująca. Z uwagi na okoliczności polityczne niezbyt chętnie sięgano po takich autorów jak Bursa, Hłasko, Poświatowska czy właśnie Wojaczek. Ta pozycja była swoistym renesansem autorów, którzy do tej pory byli na cenzurowanym. Nie była to typowa pożywka literacka tamtych lat, można było ją nawet nazwać zbójecką, co powodowało, że 16-letni ja w moment zapragnął zmierzyć się z tą samą materią. Dla mnie mocnym akcentem w książce był właśnie Wojaczek, osoba, która mieszkała i żyłą w tym samym mieście co ja – wspominał poeta.

Szerzej temat traktujemy w jutrzejszym numerze Twoich Tychów