Ponad 60 tys. zł na Tyskim Finale WOŚP

0
684

W ubiegłą niedzielę na Placu Baczyńskiego w Tychach odbyła się impreza zorganizowana z okazji 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tychy zaczęły grać dla WOŚPu już dzień wcześniej, o co zadbał Daniel Gwóźdź oraz Krzysztof Loranc z klubu Underground Pub, organizując własnymi siłami koncert ze zbiórką charytatywną. W tym roku WOŚP zbierał na na zakup sprzętu dla specjalistycznych szpitali dziecięcych i udało się przekroczyć magiczną barierę miliarda złotych, zebranych we wszystkich 27 finałach. W dniu oddania numeru do druku wstępne rachunki wskazywały, że w Tychach udało się zebrać ponad 60 tys. zł. W zeszłym roku licznik zatrzymał się na 66 900 zł.

Sprzęt w Tychach

Mieszczący się w Tychach Wojewódzki Szpital Specjalistyczny Megrez jest beneficjentem akcji Jurka Owsiaka. – Na Oddział Neonatologiczny trafi sporo nowego sprzętu medycznego. Otrzymaliśmy już urządzenie do screeningowego badania słuchu, a ostatnio tuż przed świętami, także bilirubinometry i lampy do fototerapii – wylicza Mariola Szulc, prezes Megrez Sp. z o.o – To nie koniec. Czekamy na aparat USG, stanowiska do resuscytacji, inkubatory zamknięte, kardiomonitory, pulsoksymetry, wagi elektroniczne i ciepłe gniazdko do utrzymania optymalnej temperatury u maluchów, które wymagają takiej pomocy – dodaje pani prezes.

– W naszym szpitalu, jako jednym z nielicznych na Śląsku, każdy noworodek przechodzi na Oddziale Neonatologii przesiewowe badanie ultrasonograficzne przezciemiączkowe i badanie stawów biodrowych. Pozwala to na ocenę mózgu i bioder noworodków. U nas wykonuje się je profilaktycznie u wszystkich dzieci. Aparat, na którym pracujemy, 5 lat temu podarowała nam Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Długo już nam nie posłuży. Ale w tym roku dostaniemy od WOŚP kolejny, nowoczesny ultrasonograf – relacjonuje dr n. med. Jarosław Groszko, ordynator Oddziału Neonatologicznego.

Wigilia finału

Tyszanie zaczęli 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w sobotę 12 stycznia, spotykając się w sporym gronie w klubie Underground, gdzie odbył się koncerty Holyguns, SROGO, Fill, Aversja i GTX. Między koncertami odbyła się aukcja, na której największą cenę (1050 zł) osiągnął roczny bilet na wszystkie wydarzenia organizowane w Underground Pub zasponsorowany przez właścicieli Klubu. Był to najdrożej wylicytowany przedmiot na tyskich aukcjach. – Jurek robi świetną robotę, naprawdę. Nas nie interesują plotki na jego temat, bo sami na własne oczy widzieliśmy jak sprzęt WOŚPu ratuje życie tych małych dzieciaczków. Dlatego gramy dla Jurka i zawsze grać dla niego będziemy – mówił współwłaściciel Undergroundu Daniel Gwóźdź.

Finał na Baczu

Właściwy Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozpoczął się w niedzielę 13 stycznia. – W tym roku przygotowaliśmy moc atrakcji, a w teren wyruszyła rekordowa ilość 175 wolontariuszy, bardzo mnie to cieszy, bo z roku na rok jest coraz więcej chętnych – relacjonowała Marta Fiutek, współzałożycielka Tyskiego Sztabu WOŚP.

O wolontariuszy zadbali Marcin i Tomek z Grill Pub serwując przysłowiową michę dla każdego, kto okaże plakietkę WOŚP – Te dzieciaki robią świetną robotę, zupełnie za darmo chodzą i zbierają kasę na inne dzieciaki.. Jasna sprawa, że chcemy im pomóc. Takie zachowanie zawsze wymaga choćby symbolicznej nagrody – komentuje Tomek, który przygotował na start 30 litrów naprawdę smacznego bograczu. – Dlaczego pomagamy? To jest po prostu w mojej i Tomka naturze, wywodzimy się z takiego środowiska, w którym pomoce charytatywne to tak naprawdę chleb powszedni – dodaje Marcin, który wraz z Tomkiem są długoletnimi fanami GKS Tychy.

Sporym zainteresowaniem cieszył się pokaz morsowania, zorganizowany przez klub „Tyskie Sinice”. Po rozgrzewce towarzystwo ochoczo wskoczyło do lodowatego basenu ku uciesze gapiów. Trzeba przyznać, że w tym roku zima była dla nich bardziej łaskawa, bowiem kąpali się przy temperaturze 3 stopni na plusie. – Morsuję dla zdrowia, jest to świetny sposób, żeby zahartować organizm. Dopiero zaczynam przygodę z zimowymi kąpielami i już czuję różnicę. To naprawdę działa i wpływa bardzo pozytywnie na codzienne samopoczucie – podzielił się Tomasz Budziosz, morsujący przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta.

W dalszej części imprezy tyszanie mogli podziwiać pokaz przygotowany przez Śląski Klub Karate „Goliat”, posłuchać zespołów: Hertz Klekot, Trzecia Miłość, Kluski, Perły i łotry, Klaustrofobia czy Harissa, wziąć udział w warsztatach szkoleniowych Przyjaciel Psa – Bezstresowe Wychowanie, potańczyć z Stage Art Tychy oraz skosztować przysmaków przygotowanych przez lokalnych gastronomów.

– Tychy z Jurkiem są od samego początku, od pierwszego finału. W tym roku mamy sporo starszych wolontariuszy, coraz częściej zgłaszają się do nas osoby pełnoletnie, bo do tej pory było tak pół na pół. Z tego co pamiętam to nasz najmłodszy wolontariusz miał dwa latka – relacjonował szef sztabu Mariusz Gabrek,

-Pozostaje nam już tylko podziękować Prezydentowi Miasta Tychy Andrzejowi Dziubie, który objął patronat nad całą imprezą, udzielając niezbędnej pomocy Tyskiemu Sztabowi i wolontariuszom. Ze strony miasta otrzymaliśmy pozwolenie na imprezę, mogliśmy skorzystać z prądu czy namiotów Miejskiego Centrum Kultury. Sztab organizacyjny to też zespół palących się do pomocy ochotników, oddelegowanych m.in. do obsługi grilla, wydawania żurku, karczków, kiełbasek, soków, herbaty czy kawy. Wolontariusze dbali również o porządek i sprawy techniczne. Dzięki licznym sponsorom udało się zorganizować stoiska z wydawaniem posiłków dla mieszkańców, scenę z nagłośnieniem i oświetleniem, na której odbywały się koncerty. Podczas imprezy nad bezpieczeństwem uczestników czuwała karetka pogotowia, policja, Straż Miejska oraz Ochotnicza Straż Pożarna Lędziny. Ostatnie służby pomogły opróżnić basen po morsowaniu. To był naprawdę dobrze zorganizowany i niezwykle udały Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy- komentował Michał Kasperczyk – radny miasta Tychy, członek Klubu Tyskich Sinic i współorganizator Tyskiego Finału WOŚP.

zdj. Aktywna Strona Miasta