MŚ U-20: Zwycięski początek biało-czerwonych. Polska Ukraina 4:2.

0
328

W dobrym stylu reprezentacja Polski zainaugurowała na Stadionie Zimowym hokejowe mistrzostwa świata do lat 20 Dywizji IB. W dzisiejszym meczu z Ukrainą biało-czerwoni wygrali 4:2. Mecz obejrzało 1200 kibiców.

Od pierwszych minut polscy hokeiści byli bardzo aktywni, ale ze wszystkich prób zwycięsko wychodził ukraiński bramkarz. Z czasem mecz się wyrównał i oba zespoły zanotowały kilka okazji do zmiany wyniku. W 17. minucie biało-czerwonym udało się wykorzystać grę w przewadze – podanie Olafa Bizackiego trafiło do Dominika Pasia i Polska objęła prowadzenie. Kibice na Stadionie Zimowym długo jednak nie cieszyli się z gola, bo drużynie Ukrainy wystarczyło 12 sekund, by doprowadzić do wyrównania za sprawą Aleksa Morozowa. W ostatnich sekundach pierwszej tercji karę otrzymał Damian Styczyński i  drugą odsłonę Polska w osłabieniu.

Nasi hokeiści przetrwali ten fragment gry, jednak w 25. minucie prowadzenie objęła Ukraina, po golu Artema Mateichenki. Chwilę potem biało-czerwoni grali w podwójnej przewadze (jeden z zawodników otrzymał dwa razy 2 minuty kary). Po jednej z akcji, zakończonej silnym strzałem Bizackiego, bramkarz rywali interweniował dość niefortunnie i Damian Tyczyński wpakował krążek do siatki. Choć okazji jeszcze nie brakowało, wynik już nie uległ zmianie, także dzięki bardzo dobrej dyspozycji polskiego bramkarza Sebastiana Lipińskiego, który uznany został za najlepszego zawodnika w polskiej drużynie.

Trzecia tercja zaczęła się znakomicie dla biało-czerwonych. 39 sekund po wznowieniu gry podopieczni Piotra Sarnika objęli prowadzenie, a znakomitym uderzeniem popisał się Łukasz Kamiński, przy asyście Dominika Pasia. Było to świetny okres gry Polaków, którzy wypracowali sporą przewagę i nie pozwalali rywalom rozwinąć skrzydeł. Ta przewaga udokumentowana została w 46 min., kiedy to Kamil Wałęga po raz czwarty pokonał ukraińskiego bramkarza. Wysokie tempo nasza reprezentacja utrzymywała do końca spotkania, kilkakrotnie bramkarz rywali był w poważnych opałach, ale gol już nie padł.

Polska – Ukraina 4:2 (1:1, 1:1, 2:0).

1:0 – Dominik Paś – Paweł Zygmunt, Olaf Bizacki (17, 5/4)

1:1 – Fełiks Morozow – Artem Buzoweria (17)

1:2 – Artem Matejczenko – Hłib Krywoszapkin (25)

2:2 – Damian Tyczyński – Olaf Bizacki, Paweł Zygmunt (33, 5/3)

3:2 – Łukasz Kamiński – Dominik Paś (41)

4:2 – Kamil Wałęga – Sebastian Brynkus (46)

Polska: Lipiński (Zawalski) – Bieniek, Bizacki, Zygmunt, Kamiński, Paś (kapitan) – Libik, Wysocki, Sołtys, Brynkus, Wałęga – Gosztyła, Noworyta, Worwa, Tyczyński, Smal – Khoperia, Olszewski, Obłoński, Słowakiewicz, Mularczyk.

W pozostałych dzisiejszych meczach spadkowicz z Grupy A – reprezentacja Węgier pokonała Japonię 3:1 (2:0, 1:0, 0:1), a Włochy uległy Słowenii 0:3 (0:1, 0:0, 0:2).

Foto: Leszek Sobieraj