Dziś rano na ul. Glinczańskiej doszło do zdarzenia drogowego. Kierowca dostawczego VW w ostatniej chwili zorientował się, że nie zmieści się pod wiaduktem i chciał zawrócić. Niestety manewr cofania zakończył się w przydrożnym rowie – kierowca nie wykorzystał do tego celu żadnego z trzech możliwych miejsc do nawrócenia.
W wyniku wjechania tyłem pojazdu do rowu uszkodzeniu uległ wał napędowy pojazdu (złamał się), a pojazd zablokował jeden pas ruchu ul. Glinczańskiej. W miejscu zdarzenia natychmiast utworzyły się dość duże korki w obu kierunkach. Wezwany holownik pomocy drogowej, przy użyciu wyciągarki wyciągnął uszkodzony pojazd z rowu i odholował na pobliską drogę dojazdową. Na czas wyciągania pojazdu ruch został całkowicie wstrzymany. Niestety podczas działań pomocy drogowej doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Jeden z kierowców z końca kolejki pomimo zablokowanej drogi próbował przejechać (nie stosując się do poleceń osób zabezpieczających miejsce pracy pomocy drogowej) doprowadzając do delikatnego potrącenia osób zabezpieczających miejsce działań, po czym oddalił się. Około godziny 8.40 działania na miejscu zostały zakończone, a ruch został całkowicie przywrócony.
źródło: 112 Tychy
Szanowni pisarze. Zdecydujcie się – ul. Glinczańska czy ul .Glinczyńska. Naprawdę oczy bolą.
Właśnie, a nawrócić się to można na inną wiarę.
nawrócić I — nawracać I
1. «skierować się na poprzednie miejsce, zjawić się po raz wtóry»
2. «skierować kogoś, coś na poprzednie miejsce, do poprzedniego położenia»
3. «nawiązać do tego, o czym się mówiło, myślało itp
Panie Sylwestrze, jak masz Pan takie wrażliwe oczęta, to weź Pan się naucz poprawnej interpunkcji. Mniemam, że taki lingwista jak Pan, ma częściej do czynienia z własnym tekstami niźli cudzymi, a siać kąkole na własnym polu toż to jest zwykła głupota.
Zaś Panu Bartkowi polecam częstsze zaglądanie do słownika, tu cytat:
nawrócić I — nawracać I
1. «skierować się na poprzednie miejsce, zjawić się po raz wtóry»
2. «skierować kogoś, coś na poprzednie miejsce, do poprzedniego położenia»
3. «nawiązać do tego, o czym się mówiło, myślało itp.»
Obu Panom zaś polecam zająć się czymś bardziej pożytecznym niźli internetowym hejtem tudzież małomiasteczkowym przemądrzalstwem. Nie wiem, babami może? Wiadomo, że kontakt z płcią przeciwną, którą Panom ewidentnie brakuje, łagodzi skołatane nerwy. Trzymam za Panów i za wszystkich internetowych cwaniaczków kciuki, dacie radę.
Wystarczy chcieć 🙂
A to się w Tychach nie wychowałeś?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.