Znów bez zwycięstwa

2
558

Piłkarze GKS Tychy już bodaj od dwóch miesięcy nie zaznali smaku zwycięstwa w I lidze i na przypomnienie sobie jak smakują trzy punkty, będą musieli poczekać przynajmniej kolejny tydzień. W sobotę na własnym stadionie Trójkolorowi bezbramkowo zremisowali z Rakowem.

Co prawda zremisować z liderem tabeli I ligi nie każdemu jest dane, ale tyscy kibice są głodni zwycięstwa i podział punktów za bardzo ich nie zadowolił. Zwłaszcza, że niemal cały mecz toczył się pod dyktando częstochowian, którzy grali z większym animuszem, atakowali tyszan już na ich przedpolu i stwarzali groźne sytuacje pod bramką Jałochy. Gospodarze odgryzali się z rzadka, a jeśli już zagościli w polu karnym Rakowa, to byli nieskuteczni.

GKS Tychy – Raków Częstochowa 0:0.

GKS: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – J. Piątek (86′ Mańka), Daniel,

Grzeszczyk, Adamczyk, Bogusławski (46′ Steblecki) – Staniucha (59′ Vojtuš). Żółte kartki: Steblecki i Abramowicz.

2 KOMENTARZE

  1. Dlaczego miasto Tychy finansuje zawodowy sport? Szczególnie worek bez dna w postaci piłki nożnej i pseudo piłkarzy. Czy w Tychach nie ma innych wydatków? Pytam retorycznie. Pewnie chodzi o to, aby przelewać pieniądze przez spółkę Tyski Sport i wypłacać sobie pensje- show mist go on.

    • Kiedy spólka tyski sport pokaze bilans finansowy swojej dzialalnosci – czyli zarzadzania stadionem – ile mieszkancy musza doplacac do tego pomnika wladzy. przeciez stadion nie utrzyma sie z tej mizernej frekwencji ( a pelny byl 3 razy – na meczu otwarcia i dwóch meczach MME).

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.