Andromedon – mocne otwarcie

0
288

Pomimo średniej frekwencji, inauguracyjny spektakl tegorocznego Andromedonu „3xTAK RUDNICKI” uznać trzeba jako otwarcie mocne i udane. Z uwagi na dość specyficzny charakter spektaklu jak i w sumie całego festiwalu, trudno roztrząsać czy ok. 30-osobową publiczność można uznać za sukces. Niemniej, gdy światła zgasły, owacje nagradzające Wojciecha Kowalskiego jeszcze długo rozbrzmiewały w podziemiach Pasażu Kultury Andromeda. Nota bene, w pełni zasłużone.

Teksty, z którymi aktor się zmierzył nie są łatwe. Rudnicki w centrum swojego zainteresowania stawia bohatera prostego, ale nie prostackiego, który o codziennych sprawach myśli w wyjątkowo niecodzienny sposób, żeby nie rzec schizofreniczny. Spokojnym początkiem Kowalski uśpił czujność widzów, by w moment złapać publiczność za gardło i wcisnąć tę wielogłową hydrę w swoje rzygowiny rozlewane na bazarkach za wschodnia granicą. Umiejętnie żonglując wulgaryzmami, groteskową hiperbolą i cholernie gęstym czarnym humorem dokonał publicznego gwałtu na konformizmie i społecznej strefie komfortu. To zdecydowanie nie był spektakl dla przypadkowego widza, bowiem obcowanie z tak żywo wchodzącą w reakcje materią groziło poparzeniami umysłowymi.

Inauguracja doskonale pokazała charakter Andromedonu. Kilka godzin wcześniej zabawiał masowego widza w Gemini Park Tychy w iście disneyowskim stylu, spektaklami Teatru Barnaby, by po zmroku zatrząsnąć nim u fasady, zasiać ziarno niepokoju a może i nawet obudzić.

Program na dziś tutaj.