Debata o budżecie partycypacyjnym

2
851

Dziś w Mediatece miało miejsce spotkanie „Aktywność w Tychach się opłaca” z tyskimi liderami, społecznikami oraz wolontariuszami, na które zaproszono m.in. Krystynę Rumieniuch – naczelnika Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia, Iwonę Ciepał – naczelnika Wydziału Promocji czy Pawła Drzewieckiego – Dyrektora Miejskiego Centrum Kultury.

Moderator tak prowadził rozmowę aby jak najbardziej zachęcić młodzieży do podejmowania działań w ramach lokalnej społeczności oraz do wzięcia udziału w pilotażowej edycji Młodzieżowego Budżetu Partycypacyjnego, który ruszył w Tychach 10 września. – Propozycję zadań może zgłosić każdy uczeń, którego szkoła bierze udziału w tym przedsięwzięciu, pod warunkiem, że do swojego pomysłu przekona minimum 15 rówieśników, a pomysł jest zgodny ze statutem szkoły – mówiła Krystyna Rumieniuch. – Bardzo mnie zasmuciło, że stosunkowo niewiele młodych ludzi ma świadomość istnienia budżetu partycypacyjnego [budżet partycypacyjny to wydzielona część budżetu miasta, o której wydatkowaniu decydują bezpośrednio jego mieszkańcy, w Tychach wynosi 5 mln zł podzielone na 24 okręgi, Młodzieżowy Budżet Partycypacyjny to kwota 30 tys. zł – przyp. red.]. Chcielibyśmy, żeby młodzi ludzie byli bardziej zaangażowani i przedstawili swoje pomysły, jak można polepszyć ich przestrzeń szkolną. W każdej szkole, która zgłosi się do programu, odbędzie się głosowanie za najlepszymi projektami, które to, jako propozycje zostaną przedłożone w Urzędzie Miasta, gdzie konkursowo wyłoni się trzech zwycięzców, otrzymujących 10 tys. na swój projekt. Zapraszam wszystkich do odwiedzenia strony budżetu, gdzie można zasięgnąć niezbędnych informacji – dodała naczelnik WSSiZ.

O założeniach Tyskiego Banku Kultury, konkursu, który zapisał się na mapie tyskich aktywistów opowiadał Paweł Drzewiecki. – Za niedługo ruszy nabór do tegorocznej edycji konkursu, który dopełnia budżet partycypacyjny i idealnie wpisuje się w hasło „Razem Tychy”. Żeby wziąć w nim udział nie trzeba mieć tzw. osobowości prawnej, ale trzeba mieć dobry pomysł, który jest w tym przypadku najważniejszy. W konkursie mogą wziąć udział osoby niepełnoletnie z odpowiednią zgodą swoich opiekunów. Założeniem jest stymulowanie młodych, pomysłowych ludzi do działania i odkrywanie ciągle nowych płodnych głów. Sporo osób, które brały udział w poprzednich edycjach nigdy wcześniej nie dały się poznać na szerszej płaszczyźnie przestrzeni publicznej i dzięki niemu zaistniały razem ze swoim projektem – zachęcał do udziału dyrektor MCK-u.

Paweł Drzewiecki zwrócił uwagę na dość znaczącą kwestię i udzielił wszystkim młodym, dobrej rady przy realizacji jakiegokolwiek projektu publicznego. – Zastanawialiśmy się dlaczego tak mało osób zgłosiło swoje projekty na wcześniejsze konkursy i odpowiedź przyszła z czasem, ale za to z kilku stron. Po prostu bali się krytyki w wszędobylskich mediach społecznościowych i swoje projekty cyzelowało na kolejne edycje konkursu. Jeszcze jedną rzecz udało nam się zauważyć. Pomimo naszych najszczerszych chęci, wygrać wszyscy nie mogą i musimy wybrać tych kilku zwycięzców. Jednak sporo osób, które przelało swoje pomysły na papier, zrobiło wszystko aby je zrealizować, nawet jeżeli nie wygrali konkursu. Uważam, że jest to rzecz szalenie ważna do powiedzenia – dodał Drzewiecki.

Na zakończenie Iwona Ciepał zachęcała młodych aktywistów do kontaktów z Wydziałem Promocji. – Zależy nam abyście zgłaszali swoje pomysły i przychodzili z nimi do naszego wydziału. Jesteśmy w stanie udzielić wsparcia organizacyjnego lub promocyjnego. Jako osoby na co dzień zajmując się promocją mamy zestawy narzędzi, a przede wszystkim wiedzę z zakresu organizacji, którą z chęcią się dzielimy.

2 KOMENTARZE

  1. Świetnie, że u nas odbywają się takie spotkania. Poprzez budżet partycypacyjny władze miasta dają nam możliwość kształtowania przestrzeni publicznej. Zdanie mieszkańców ma znaczenie i trzeba to jak najlepiej wykorzystać. Super sprawą jest, że dzieciaki nie są pomijane i jest część budżetu wydzielona tylko na ich pomysły. Wiadomo, że dorośli nie zawsze pamiętają o potrzebach młodszych, z resztą nastolatkowie często mają lepsze pomysły.

  2. Podoba mi się, że samorząd Tychów liczy się ze zdaniem i głosem młodzieży. Zachęcają w ten sposób do aktywnego uczestnictwa w społeczności lokalnej. Taka młodzież potem wie, że wszystko jest w ich rękach.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.