Rekordowy rajd – ponad tysiąc uczestników

1
2094

134. Tyski Nocny Rajd Rowerowy już za nami. Wczoraj ulicami Tychów przejechało ponad tysiąc rowerzystów. – To absolutny rekord – mówi organizator rajdu, tyski radny Michał Kasperczyk. Wydarzenie objął patronatem Burmistrz Miasta Bierunia – Krystian Grzesica.

Rajd wystartował spod parafii św. Jadwigi Śląskiej, gdzie uczestnicy mogli liczyć na odblaski i światełka rozdawane przez organizatora rajdu w ramach akcji „Lepiej Widoczni – Widocznie Lepsi” oraz puszki zimnej herbaty. Po starcie peleton udał się ulicami Żwakowską, Harcerską, Cienistą, Bielską, Jana Pawła II, Armii Krajowej i Sikorskiego w stronę Cielmic. Później drogami leśnymi dotarł nad Łysinę, gdzie czekało przygotowane ognisko z kiełbaskami.

– O tej porze to miejsce jeszcze nie widziało takiego tłumu. Jestem bardziej niż rad z tak fantastycznej frekwencji. Łysina to bardzo dobre miejsce na takie spotkania, a trasa z Tychów do Bierunia jest bardzo przyjemna. Sam w tyskim rajdzie wziąłem udział po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Oczywiście wszystkich tyszan zapraszam na wspólne rajdy bieruńskie – namawiał burmistrz Krystian Grzesica.

Pomimo ogromnej ilości uczestników peleton poruszał się sprawnie i zaledwie w jednym miejscu zakorkował się na kilka minut przy wjeździe do lasu. Była to świetna okazja aby nawiązać nowe znajomości. – Jestem stałym uczestnikiem rajdów i zawsze wybieram się na niego sam. Panująca tu atmosfera pozwala poznać fantastycznych ludzi o podobnej pasji. Dziś poznałem jedną dziewczynę, która narzekała, że nie ma z kim jeździć na dłuższe, ponadstukilometrowe trasy. Wymieniliśmy się numerami i pewnie razem pojedziemy choćby nad morze – śmieje się Jurek, stały uczestnik.

Powrót z Bierunia był również nie lada wyzwaniem bowiem po godz. 1 w nocy zaczął padać intensywny deszcz, w którym rowerzyści wracali do swoich domów.

– Pamiętam jak zorganizowałem pierwszy rajd w 2004 r. Wtedy przyjechało 17 osób. Sporo ludzi pukało się w czoło, zadając pytanie „co za ludzie jeżdżą nocą?”. Na następnym rajdzie pojawiło się kilka osób więcej i tak efektem kuli śnieżnej dotoczyliśmy się do 134. edycji, na którą przyjechało 1012 osób. Cieszę się niezmiernie z takiego wyniku i chciałbym wszystkim gorąco podziękować za udział w rajdzie. Bardzo dobrze wiedzieć, że mamy tylu rowerzystów, którzy bez względu na porę są gotowi na wycieczkę. O atmosferze wycieczki niech świadczy fakt, że bawiły się z nami całe rodziny z dziećmi. Ośmioletnie maluchy jeździły na swoich rowerkach dziecięcych, a najmniejsze pociechy w przyczepkach rowerowych czy fotelikach. Nasze rajdy integrują środowisko rowerowe nie tylko w naszym mieście, bo staramy się nawiązywać współpracę z miastami sąsiedzkimi czego owocem jest ten rekordowy rajd. Tyskie Nocne Rajdy zawsze wzbudzały ogromne zainteresowanie w całym mieście. Jest to również impreza wyróżniona w maju na targach czasu wolnego w Gdańsku jako jeden ze stu najlepszych pomysłów spędzenia czasu wolnego. Rozświetlony wesoły i barwny peleton przemierzając ulice miasta przyciąga mieszkańców do okien i na balkony, wzbudzając ogromne zainteresowanie w całym mieście. Ludzie zatrzymują się przy ulicach, wychodzą do okien i na balkony oraz często pozdrawiają. To tylko świadczy o tym, że w Tychach mieszkają świetni ludzie, dzięki którym i dla których możemy organizować Tyskie Nocne Rajdy Rowerowe – podzielił się z nami Michał Kasperczyk ze Stowarzyszenia Sportowego NOL-TYCHY – organizator rajdu.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.