Karny zabrał dwa punkty

0
520

Mimo prowadzenia przez niemal 90 minut, piłkarze GKS Tychy zapisali na swoje, puste wcześniej konto zaledwie jeden punkt za mecz z Chrobrym Głogów. Po raz kolejny w tych rozgrywkach podopieczni trenera Tarasiewicza gubią punkty w doliczonym czasie gry…

Zaczęło się – podobnie jak w meczu z Odrą Opole – świetnie. Już w 6 min. na tablicy wyników pojawiła się po stronie gospodarzy jedynka, gdy piłkę po dokładnym dośrodkowaniu Łukasza Grzeszczyka z rogu skierował do siatki Daniel Tanżyna. Później jednak, zamiast pójść za ciosem i strzelić kolejne gole, tyszanie zaczęli grać zachowawczo, bardziej koncentrując się na wybijaniu rywala z uderzenia, niż na konstruowaniu swoich akcji ofensywnych.

Ożywili się dopiero w doliczonym czasie gry (gdy grali z przewagą zawodnika po czerwonej kartce dla Boreckiego), co – paradoksalnie – zupełnie im się nie opłaciło. W ostatniej akcji meczu, po kontrze głogowian jeden z tyskich obrońców został trafiony w rękę, za co sędzia podyktował rzut karny, a Trytko go wykorzystał, zabierając piłkarzom GKS dwa cenne punkty.

– Nie wiem dlaczego moi piłkarze zagrali w końcówce tak nieodpowiedzialnie – zastanawiał się po meczu trener Tarasiewicz. – Zamiast szanować piłkę, za wszelką cenę chcieli zdobyć drugiego gola i to się zemściło.

Za tydzień, w sobotę 4 sierpnia czeka tyszan wyjazdowe, derbowe spotkanie przy Bukowej z GKS Katowice.

GKS Tychy – Chrobry Głogów 1:1 (1:0). Gole: Tanżyna (6′) – Trytko (+90′ z karnego).

Tyszanie zagrali w składzie: Jałocha – Grzybek, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Steblecki (46′ Giel), J. Piątek, Daniel, Grzeszczyk, Bernhardt (79′ Mańka) – Zapolnik. Żółte kartki: Tanżyna, Abramowicz, Steblecki, Bernhardt.

Foto: Tyski Sport