Inwazja Foodtrucków najechała Tychy! Uzbrojeni w ciężką kulinarną artylerię 13 kwietnia wozy z jedzeniem zajęły tereny byłego Browaru Obywatelskiego i okupować będą je do kwietnia 15 włącznie. Wyposażeni w noże i widelce tyszanie tłumnie ruszyli na odsiecz z zamiarem rozgryzienia tego niemałego problemu.
– Świetne jedzenie i super klimat, uwielbiamy takie akcje i bardzo się cieszymy, że mają miejsce w Tychach. W innych miastach jest to normą i fajnie będzie jak i u nas gastronomowie na czterech kółkach się zadomowią – opowiada Michał, który przybył z całą rodziną.
Gastronomiczny batalion pojawił się w Tychach w liczbie 20 jednostek, oferujących cały melanż smaków. Od burgerów, przez żabie udka, gumiklyjzy, frytki belgijskie aż po hiszpańskie churrosy. – W tym sezonie mamy już dopięty cały kalendarz. Nasz foodtruck to jest nasz sposób na życie. Uwielbiamy podróże, kontakt z ludźmi i jedzenie, dlatego połączenie tych trzech rzeczy jest dla nas świetnym rozwiązaniem. Z Tychów jedziemy do Gdańska, potem do Oleśnicy i Bielska-Białej. Jak widać w Polce takie inwazje stają się coraz bardziej popularne, zatem czeka nas sporo zabawy. Inna kwesta, że jedzenie, które tutaj każdy z trucków serwuje jest pierwszego sortu, konkurencja jest ogromna i jeżeli ktoś chciałby zaoszczędzić na jakości, bardzo szybciutko wypadnie z obiegu – podzielił się spostrzeżeniami Buła z trucka Buła i Spóła, który w branży jest od jej początku.
Tekst i foto: Kamil Peszat
