TruCam: Tyska policja z pogromcą drogowych piratów

0
344

Nazywa się TruCam, waży około kilograma i „strzela” w nadjeżdżające pojazdy wiązką laserową, dając niespotykaną do tej pory precyzję w pomiarze prędkości. Tyska policja otrzymała na razie jeden nowy laserowy miernik z kamerą, który wykorzystany zostanie 5 stycznia podczas działań „Prędkość”. Kolejne urządzenia mają niebawem trafić do tyskiej komendy, a do końca tygodnia zostaną przeszkoleni wszyscy policjanci drogówki.
Oprócz pomiaru prędkości, urządzenie wykonuje zdjęcie mierzonego pojazdu oraz rejestruje materiał video. Każde ujęcie można powiększyć do tego stopnia, że dokładnie widać nie tylko numer rejestracyjny, ale także twarz kierowcy i np. to, czy miał zapięte pasy lub czy rozmawiał przez telefon. TruCam ma dwie karty pamięci, na jednej mieści się kilka tysięcy zdjęć i materiał video.
Główne zalety urządzenia to dokładność pomiaru prędkości, precyzja przy wskazaniu mierzonego pojazdu, zasięg od 15 do 1.200 metrów. Umożliwia pomiar prędkości na drogach o kilku pasach ruchu w jednym kierunku oraz w miejscach, gdzie nie jest możliwe zatrzymanie pojazdu. A jak działa TruCam?
– Mierzenie prędkości samochodu zaczyna się w momencie, kiedy wiązka lasera uderzy w pojazd – wyjaśnia sierż. sztab. Andrzej Piwowarski z Komendy Miejskiej Policji w Tychach. – Żeby zatrzymany kierowca miał pewność, że zmierzono właśnie jego pojazd, urządzenie pokazuje, w które miejsce wiązka laserowa uderzyła w pojazd i w której chwili została zmierzona jego prędkość najazdowa. Mamy możliwość przedstawienia kierowcy zdjęcie, materiał video w całości lub klatka po klatce. Na zdjęciu zapisane są dane pomiaru: data, godzina, odległość, z której prędkość została zmierzona oraz odległość, w której zakończono pomiar.
Zastosowanie nowego radaru zasadzie kończy dyskusje i kwestie sporne z kierowcami, bo obraz rozwiewa wątpliwości, co do poprawności pomiaru.  Jak dodaje sierż. szt. Andrzej Piwowarski, nie można tłumaczyć się w sądzie, że skoro prędkość była mierzona z odległości 300-400 m, to wiązka laseru mogła mieć 3, a nawet 6 metrów. Nowe urządzenie rejestruje bowiem szerokość wiązki, jaka uderzyła w samochód, co można wyświetlić po podłączeniu do komputera. Dla przykładu – przy mierzeniu prędkości z odległości 430-350 m wiązka ma około pół metra, więc kiedy policjant „trafi” w środek pojazdu, nie znajdzie się ona poza obrębem samochodu. Przy odległości 1.200 m, wiązka ma 80-100 cm. Ponadto kalibracja celownika następuje automatycznie, co zostaje zarejestrowane przez urządzenie, a to z kolei eliminuje dyskusje czy celownik był odpowiednio skalibrowany względem wiązki laserowej. Ponadto pomiaru prędkości przez TruCam nie zniekształcają linie wysokiego napięcia.
Zalet TruCam jest znacznie więcej. Można na nim ustawić dwa tryby pracy. Po co? W wielu miastach podwyższono limit prędkości w terenie zabudowanym do 70 km na godzinę, ale dotyczy to tylko samochodów osobowych. Samochody ciężarowe natomiast nadal mają ograniczenie prędkości do 50 km na godz. Kiedy na urządzeniu są ustawione oba limity, wyłapuje ono automatycznie odpowiednie prędkości dla pojazdów osobowych i ciężarowych.
Polska policja ma obecnie 200 sztuk TruCam i jest to pierwsza partia tych urządzeń, których ma być w sumie 470. Zakup jest współfinansowany ze środków Unii Europejskiej.
Na zdjęciu: Dzisiaj odbyło się kolejne szkolenie policjantów tyskiej drogówki.
Foto Leszek Sobieraj