Wygrana GKS i gol Kolanosa

0
122

Hokeiści GKS Tychy stoczyli ciężki bój z Polonią Bytom. Tyszanie jednak wygrali 3:2, a pierwszego gola w tyskich barwach zdobył Kristof Kolanos.

Bytomianie – choć byli spisywani na pożarcie, również ze względu na braki kadrowe – mecz rozpoczęli bez kompleksów. W pierwszej tercji mieli doskonałe okazje, ale Kamil Lewartowski spisywał się bez zarzutu. W końcówce pierwszej odsłony młody tyski bramkarz był już jednak bezradny i to gospodarze pierwsi objęli prowadzenie. Pół godziny później powinien być remis, ale krążek z pustej bramki wybił obrońca bytomian. Tyszanie mieli kolejne okazje, ale byli bardzo nieskuteczni, co zresztą się na nich zemściło. W 32. min. gospodarze wyprowadzili szybką kontrę, a Lewartowski skapitulował w pojedynku sam na sam.

Ten cios był niczym kubeł zimnej wody dla tyszan. W końcówce potrzebowali niespełna dwóch min. by doprowadzić do remisu. Najpierw do bramki Polonii trafił Kristofer Kolanos, dla którego było to pierwsze trafienie na polskich taflach. Po chwili gospodarze grając w osłabieniu obili słupek tyskiej bramki. Odpowiedź była natychmiastowa, a do wyrównania doprowadził Jarosław Rzeszutko, który skutecznie dobił strzał Ilji Kaznadzieja.

Trzecia tercja trzymała w napięciu, a okazje do zdobycia goli miały oba zespoły. Więcej szczęścia mieli jednak tyszanie, którzy po golu zdobytym 26 sek. przed końcem meczu zgarnęli pełną pulę. Bohaterem GKS Tychy został Michael Cichy.

TMH Polonia Bytom – GKS Tychy 2:3 (1:0, 1:2, 0:1)
1:0 Filip Stoklasa – Tomasz Kozłowski (18:45)
2:0 Mateusz Danieluk – Michał Działo (31:55)
2:1 Kristofer Kolanos – Michał Kotlorz – Michael Cichy (37:38)
2:2 Jarosław Rzeszutko – Ilya Kaznadzei (39:18) 5/3
2:3 Michael Cichy – Jakub Witecki – Alex Szczechura (59:34)

GKS Tychy: Lewartowski (Murray) – Pociecha, Ciura; Galant, Kalinowski, Witecki – Bryk, Kotlorz; Guzik, Rzeszutko, Bagiński – Gazda, Kaznadzei; Kolanos, Cichy, Szczechura – Górny, Kolarz; Jeziorski, Komorski, Kogut.

Foto: ARC