Cztery karne, dziewięć goli

0
63

Po remisie na inaugurację sezonu, piłkarze GKS II Tychy przegrali w minioną sobotę trzeci mecz z rzędu, tym razem ulegając na boisku w Paprocanach zespołowi GKS Radziechowy-Wieprz 4:5.
Ostre strzelanie rozpoczęło się już w 10 min., kiedy to Janik pokonał Marka Igaza efektownym strzałem z półobrotu. W 22 min. było już 0:2 po strzale zza pola karnego Hałata.
Po nieco ponad pół godzinie gry rozpoczął się w Paprocanach festiwal… rzutów karnych. W 32 min. po zagraniu piłki ręką z jedenastu metrów strzelał Matusz i po dobitce zdobył kontaktowego gola. Jednak już następna akcja przyniosła rzut karny dla gości, skutecznym egzekutorem okazał się Szymon Byrtek i do przerwy radziechowianie prowadzili 3:1.
Już na początku drugiej połowy w polu karnym faulował Duda i sędzia po raz trzeci wskazał na wapno. Do piłki ponownie podszedł Szymon Byrtek i podwyższył prowadzenie gości. Kto myślał, że trzy karne w jednym meczu to dużo, musiał się zdziwić w 52 min. kiedy to arbiter gwizdnął przeciągle po raz czwarty – tym razem na korzyść drużyny Tomasza Wolaka. Skutecznym egzekutorem egzekutorem okazał się ponownie Matusz i było już tylko 2:4. Chwilę później Byrtek uzupełnił hat tricka golem z bliska na 2:5 i wydawało się, że tyszanie się już nie podźwigną.
Gospodarze walczyli jednak do końca o poprawę wyniku i choć jeszcze dwukrotnie (w 60 min. Pawełczyk i w 70 min. Rogalski) cieszyli się z goli, na bramkę numer 10 w tym szalonym spotkaniu zabrakło już czasu.
Po czterech kolejkach rezerwy GKS z dorobkiem jednego punktu zajmują w tabeli IV ligi przedostatnie 15. miejsce.
 
GKS II Tychy – GKS Radziechowy=Wieprz 4:5 (1:3). Gole dla tyszan: Matusz 2 (32′ i 52′ z karnych), Pawełczyk (60′) i Rogalski (70′).
GKS II: Igaz – Matusz, Kopczyk, Żelazo, Wolak (80′ Rośkowicz) – Fortuna, Jakubczyk (46′ Pawełczyk), Duda, Rogalski, Bojarski (55′ Kokoszka) – Wróblewski.