W Tychach, jak w wielu innych miastach Polski od kilku dni zbierają się mieszkańcy protestujący przeciwko reformie sądownictwa – uchwalonym już przez Sejm i Senat ustawom o sądach powszechnych, Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Nowe prawo zwiększa kontrolę ministra sprawiedliwości (i prokuratora generalnego) nad procesem powoływania sędziów, daje mu też prawo do skrócenia kadencji sędziów Sądu Najwyższego.
Przed Sądem Rejonowym przy ul. Budowlanych codziennie o 21. zbierają się przeciwnicy tych zmian. Frekwencja rośnie z dnia na dzień. W piątek organizatorzy zaopatrzyli się już w sprzęt nagłaśniający, by każdy z uczestników zgromadzenia (około 300 osób) słyszał komunikaty i wystąpienia.
Głos zabrał m.in. przewodniczący Rady Miasta Tychy Maciej Gramatyka, zaznaczając że uczestniczy w proteście nie jako reprezentant Rady ale jako mieszkaniec i obywatel. Mikrofon był dostępny dla wszystkich, którzy chcieli zabrać głos.
Symbolem sprzeciwu wobec upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości (protestujący nie mają wątpliwości że taki będzie efekt rządowej reformy) są świece i znicze. W piątek uczestnicy zgromadzenia ułożyli ze zniczy napis “3 x veto”. Skandowane były hasła “Wolne sądy” i “Chcemy veta” – to ostatnie skierowane do Prezydenta RP, który zadecyduje teraz czy kontrowersyjne ustawy podpisać czy zawetować.
Foto: Magdalena Borucka
