Uwaga na huśtawkę!

0
334

W Tychach powstał pierwszy plac zabaw, na którym dzieci poruszające się na wózkach inwalidzkich mogą nie tylko przyglądać się jak bawią się inni, ale same pobawić się w piaskownicy lub pohuśtać na przystosowanej do tego huśtawce. I właśnie ta huśtawka stała się już w pierwszym tygodniu użytkowania przedmiotem wielu kontrowersji.
To pierwszy w mieście plac zabaw przystosowany do potrzeb dzieci niepełnosprawnych. Powstał w Parku Miejskim, w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącego wcześniej placu zabaw Nivea.
– Wszystkie urządzenia są zaprojektowane w ten sposób, by dzieci poruszające się na wózkach mogły do nich podjechać i bawić się nimi – mówi Maria Gorzel-Jaśniok z Wydziału Przygotowania i Realizacji Inwestycji UM Tychy. – Są tam specjalne piaskownice na podestach, do których dziecko na wózku może podjechać i bawić się. Są urządzenia muzyczne, również na odpowiedniej wysokości by bawić się z pozycji dziecka siedzącego na wózku. Na wszystkie urządzenia zabawowe z podestami jest możliwość wjazdu wózkiem z poziomu gruntu. Podobnie na huśtawkę; wózek inwalidzki wjeżdża na nią po specjalnym trapie, ustawia się w odpowiedniej pozycji, huśtawkę zabezpiecza się pałąkiem i dziecko samo może się rozhuśtać, używając siły rąk.
Z prawie wszystkich urządzeń na placu zabaw mogą, bez żadnych przeszkód, korzystać także dzieci zdrowe i w pełni sprawne – i chętnie to robią. Jest tylko jeden wyjątek: huśtawka przystosowana dla wózków inwalidzkich.
Urządzenie jest wyraźnie oznakowane, jako przeznaczone WYŁĄCZNIE dla osób poruszających się na wózkach. Znaki ostrzegają też, że nie wolno z niego korzystać stojąc na platformie. Niestety, znaki nie wystarczają.
Dzieci wchodzą na platformę huśtawki dużymi grupami, nawet po kilkanaście osób i huśtają się stojąć na niej. Takie użytkowanie może po pierwsze uszkodzić platformę, a co gorsza – może być niebezpieczne dla dzieci korzystających z niej w taki – niezgodny z przeznaczeniem sposób.
Urządzenie, ze względu na swoją specyficzną konstrukcję może być niebezpieczne dla zdrowego dziecka, które huśta się na platformie na stojąco. Jeśli spadnie, ciężka rozhuśtana platforma może zrobić mu krzywdę. Bardzo niebezpieczne może być też huśtanie się na siedząco z nogami wystającymi poza platformę (która jest zawieszona nisko nad ziemią). W taki właśnie sposób w Dąbrowie Górniczej doszło w lutym tego roku do bardzo poważnego wypadku – huśtawka dla wózków inwalidzkich, bardzo podobna do tyskiej, połamała 6-letniemu chłopcu obie nogi.
Urzędnicy z tyskiego magistratu, obserwując przez pierwsze dni jak jest użytkowany, wielokrotnie zauważyli tego rodzaju niebezpieczne zabawy – niestety często odbywające się przy akceptacji stojących obok rodziców. – Zdarzało się nawet, że na zwrócenie uwagi ci rodzice reagowali oburzeniem – mówi Maria Gorzel-Jaśniok. – Apelujemy jednak, przede wszystkim do osób dorosłych, o rozsądek. Nie chodzi o to, że chcemy komuś czegoś zabraniać. Chodzi po prostu o bezpieczeństwo dzieci.
Na wniosek urzędu miasta, w zeszłym tygodniu wykonawca wyposażył huśtawkę w dodatkowe oznaczenia i instrukcję użytkowania zabawki, która mówi że:

  • z urządzenia mogą korzystać wyłącznie osoby na wózkach inwalidzkich,
  • na urządzeniu może przebywać tylko jedna osoba,
  • podczas użytkowania w strefie ruchu huśtawki nie mogą znajdować się inne osoby,
  • użytkowanie huśtawki może odbywać się wyłącznie pod nadzorem.

W internecie pojawiły się już opinie, że skoro urządzenie może zagrażać dzieciom, to może w ogóle nie powinno go tam być. Jednak, jak podkreśla Maria Gorzel-Jaśniok, jest to jedyna huśtawka w Tychach, która daje możliwość zabawy dzieciom niepełnosprawnym. Huśtawek odpowiednich dla zdrowych i sprawnych dzieci są w mieście setki. Żeby wszystkie dzieci były szczęśliwe i bezpieczne, wystarczy stosować się do znaków i instrukcji użytkowania tego jednego, specyficznego urządzenia.
Foto: SW