Barbarzyńcy opanowali Paprocany

0
232

W niedzielę Paprocany zostały opanowane przez „Barbarzyńców”. W tyskiej edycji biegu z przeszkodami Barbarian Race wystartowało ponad 500 zawodników! Sukces odniosła tyszanka Katarzyna Łagosz.
W Tychach do tej pory takiego biegu nie było. Uczestnicy Barbarian Race biegli na dwa dystanse – 6 km i 12 km, a oba były naszpikowane przeszkodami – naturalnymi i sztucznymi. Trudności w ich pokonywaniu na pewno dodał rzęsisty deszcz, który utrudnił pokonywanie ich.
Choć bieg organizowany był w Tychach, to biegli w nim nie tylko tyszanie. Na starcie o różnych porach stawili się śmiałkowie z Krakowa, Zabrza, Katowic, Wisły, Poznania, Warszawy czy nawet Szczecina!
Tyszanie jednak utworzyli liczną grupę, a szczególnie zespół desygnowany przez Stowarzyszenie Sportowe Tychy. 20 osobowa grupa startowała w ostatniej fali, czyli miała najtrudniejsze zadanie, bowiem wszystkie przeszkody były już „zjechane” przez poprzednich uczestników.
Nie przeszkodziło to jednak Katarzynie Łagosz w osiągnięciu sukcesu. Zawodniczka Sportowych Tychów zajęła trzecie miejsce wśród kobiet na dystansie 12 km, co na pewno jest ogromnym wyróżnieniem.
– Udział w tym biegu był bardzo spontaniczny i jestem w szoku, że udało mi się go pokonać z takim wyróżnieniem. Fakt, że ostatnio biegi z przeszkodami są jednymi z moich ulubionych, ale nie przypuszczałam nigdy, że uda mi się stanąć na podium. Jestem mega szczęśliwa! – mówiła po biegu Katarzyna Łagosz.
Warto zaznaczyć, że w ostatniej fali startował też generał Roman Polko, znany też z udziału w wielu biegach – zarówno „normalnych”, jak i esktremalnych.
Tyski Barbarian Race cechowała ogromna różnorodność przeszkód. Doskonale bowiem zostały wykorzystane leśne trasy, w których nie brakowało wodnych przepraw czy walki z błotem, które niejednej uczestniczce sięgało powyżej pasa. Były też ścianki stałe i ruchome oraz „Barbara” – mając ponad 3m ściana, którą pokonali tylko nieliczni. Organizatorzy apogeum przygotowali na sam koniec, gdzie na finiszujących zawodników czekała wysoka rampa umieszczona na piasku, a także kilka mieszanych przeszkód, gdzie trzeba było wykazać się sprytem i siłą. Na zakończeniu, tuż przed metą było „Fatality”, które było doskonałym podsumowaniem trudności tyskiego Barbarian Race.
Więcej zdjęć można znaleźć TUTAJ.
Foto: Klaudia Matlachowska