TT: Na sesji jak na Wembley

0
100

Po raz kolejny w tej kadencji Rady Miasta, opozycja próbowała odwołać członków prezydium – przewodniczącego RM Macieja Gramatykę (po raz pierwszy) i wiceprzewodniczącą Barbarę Konieczną (po raz drugi). Mimo przeciągnięcia na swoją stronę dwóch radnych z dotychczasowej koalicji Klubu Inicjatywa Tyska i PO , przeciwnikom prezydenta Andrzeja Dziuby nie udało się osiągnąć celu.
Wnioskodawcom, którzy podpisali się pod wnioskami o odwołanie M. Gramatyki i B. Koniecznej, nawet nie chciało się prezentować wniosku. W ich imieniu szef klubu PiS, Tadeusz Furczyk stwierdził jedynie, że radni otrzymali wniosek na tablety, więc nie ma sensu go prezentować na sali. Na nic się zdała sugestia Macieja Gramatyki, że na sali są też obecni goście (dziennikarze, pracownicy UM, mieszkańcy) i być może dla nich warto wniosek uzasadnić.
Obrony dotychczasowego składu prezydium RM podjął się radny Sławomir Sobociński (Inicjatywa Tyska), który zarzuty stawiane Gramatyce i Koniecznej nazwał kuriozalnymi. – Prawem każdego obywatela jest udzielanie wywiadów prasie i wyrażanie swoich opinii. A to, że przewodniczący Rady zwrócił się do radców prawnych o opinię na temat planu pracy komisji, nie może być traktowane jako ingerowanie w pracę tej komisji.
Przypomnijmy, że opozycja zarzuciła Maciejowi Gramatyce, że obraził radnych w wywiadzie udzielonym naszemu tygodnikowi (nikt, niestety, nie był w stanie wskazać miejsc, w których ta obraza nastąpiła) oraz to, że pytając prawników o zgodność planu pracy jednej z komisji z obowiązującymi przepisami, chciał wpłynąć na pracę tejże.
Jeśli chodzi o drugi wniosek, to radni PiS i Stowarzyszenia „Tychy Naszą Małą Ojczyzną” nie ujawnili żadnych nowych okoliczności, jakie mogłyby lec u podstaw ponownej próby odwołania Barbary Koniecznej z funkcji wiceprzewodniczącej.
W głosowaniu tajnym wzięli udział wszyscy obecni radni, czyli 24 osoby, gdyż z powodu choroby nie pojawił się radny Józef Twardzik (Inicjatywa Tyska). Zarówno przy wniosku dotyczącym przewodniczącego Gramatyki, jak i B. Koniecznej, wynik głosowania był identyczny – 12:12, co oznaczało, że oba wnioski nie uzyskały większości i próby odwołania okazały się nieskuteczne.
Przywołując w pamięci sukces piłkarzy na Wembley w 1973 roku, dla M. Gramatyki i B. Koniecznej były to „zwycięskie remisy”. Założyć należy, że za odwołaniem głosowali wnioskodawcy, czyli szóstka radnych PiS i czwórka z STNMO. Prosty rachunek wskazuje, że do tej dziesiątki przyłączyły się w głosowaniu jeszcze dwie osoby z dotychczasowej koalicji Inicjatywa Tyska – PO. Choć głosowanie było tajne, w kuluarach otwarcie wskazywano dwóch radnych Platformy, którzy już wcześniej – a ściślej od momentu październikowego zwycięstwa PiS w wyborach parlamentarnych – zaczęli szukać porozumienia z opozycją.
Foto: WW