Miesiąc bez izby: mniej pijanych, mniejsze koszty

0
50

Od początku roku do 27 stycznia do Izby Wytrzeźwień w Sosnowcu przewieziono z Tychów 68 osób. To ponad trzykrotnie mniej niż w styczniu 2015 roku – 205 osób i 2014 – 218. Opłata za koszt pobytu w izbie kosztuje 250 zł, więc łatwo policzyć, jakie przyniosło to oszczędności.
U podstaw decyzji o likwidacji Izby Wytrzeźwień legły względy ekonomiczne. Choć na podstawie danych z jednego miesiąca trudno dokładnie wyliczyć, jakich oszczędności można się spodziewać w dłuższej perspektywie czasu, niemniej pierwsze podsumowanie pozwala przypuszczać, że będą one niemałe. Warto bowiem przypomnieć, że w 2015 r. do tyskiej Izby Wytrzeźwień trafiło 2.201 osób, a w 2014 – 2.700.
Skórka jednak warta?
Przeciwnicy likwidacji izby byli zdania, że skórka nie jest warta wyprawki, bo koszty dowozu pijanych do Sosnowca będą i tak znaczne, a pokonywanie przez policjantów i strażników dłuższej trasy, ograniczy inne ich obowiązki. Ponadto na dodatkowe problemy zostaną narażone m.in. szpitale w Tychach – wojewódzki i miejski, które będą musiały jakoś poradzić sobie z nietrzeźwymi. Jak zatem wygląda ten pierwszy miesiąc bez izby? Policjanci przewieźli do Sosnowca 49 osób.
Jeśli chodzi o osoby nietrzeźwe, procedura nie zmieniła się i nadal dalej obowiązują takie same przepisy i podstawy prawne do przewiezienia osoby do izby wytrzeźwień – powiedziała asp. Barbara Kołodziejczyk, rzecznik Komendy Miejskiej policji w Tychach. – Nie ma to związku z tym, czy w mieście jest izba, czy nie. Do izby trafiają osoby nietrzeźwe, które swoim zachowaniem stwarzają powód do zgorszenia publicznego lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażających życiu lub zdrowiu innych osób. Policjanci mogą też odstąpić od doprowadzenia nietrzeźwej osoby do miejsca zamieszkania lub pobytu z powodu braku informacji o adresie, agresywnego zachowania się doprowadzonego, opinii lekarza badającego na miejscu interwencji lub sprzeciwu członków rodziny lub współmieszkańców. W zależności od ilości zdarzeń, dyżurny tak wydaje dyspozycje, aby zapewnić ciągłość i bezpieczeństwo w mieście. Jeżeli istnieje konieczność umieszczenia np. agresywnego i awanturującego się pijanego mężczyzny w izbie wytrzeźwień, to jest to również forma zapewnienia bezpieczeństwa i spokoju. W zależności od różnych czynników – jak ruch na drodze,  ilość osób do osadzenia na izbie wytrzeźwień – czas przejazdu i osadzenia nietrzeźwego w izbie wytrzeźwień trwa co najmniej godzinę. Oczywiście, lepiej byłoby, żeby funkcjonariusze mogli w tym czasie patrolować ulice naszego miasta, jednak podejmujemy takie działania, by zapewniona była ciągłość pracy policjantów.
Ponad połowę mniej
Do wspomnianych 49 osób nietrzeźwych, dodać trzeba 19 pijanych, których do Sosnowca przetransportowała Straż Miejska. Ponadto strażnicy odwieźli do miejsca zamieszkania 7 osób. Żadna z nich nie wymagała przewiezienia na policje ani do szpitala. Warto też dodać, iż w styczniu 2015 roku do tyskiej izby strażnicy przewieźli 45 osób, czyli znacznie więcej niż obecnie.
Jak nas poinformowała Małgorzata Jędrzejczyk, rzecznik zarządzającej Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym spółki Megrez, w styczniu nie odnotowano zwiększonej liczby nietrzeźwych pacjentów. – Nie mamy osobnych procedur postępowania dla pacjentów, w których krwi stwierdzona została zawartość alkoholu – stwierdziła. – Wszystkie osoby, które trafiają na Izbę Przyjęć, przechodzą badania lekarskie i diagnostyczne, w zależności od potrzeb i udzielana jest im odpowiednia pomoc medyczna. Osoby pod wpływem alkoholu, w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, są naszymi pacjentami. Jeśli ich stan tego wymaga, podlegają na ogólnych zasadach hospitalizacji na jednym z naszych oddziałów lub kierowani są do innej placówki specjalistycznej. W innych przypadkach udzielana jest pomoc ambulatoryjna. Jeśli pacjent posiada ubezpieczenie zdrowotne, koszty leczenia pokrywa NFZ, natomiast pacjent nieubezpieczony, musi sam pokryć koszty leczenia. Dodam, iż w czasie modernizacji Izby Przyjęć wydzielona została izolatka dla osób pobudzonych. Jednak powodów tego stanu może być wiele, nie tylko alkohol.
Statystyka stycznia dowodzi, iż decyzja o likwidacji izby może przynieść spodziewane efekty ekonomiczne, ale o tym przekonamy się po roku. I co ważne – nowe rozwiązania nie spowodowały dodatkowych utrudnień w pracy takich instytucji, jak KMP Tychy, Izba Przyjęć WSS, czy Straż Miejska.
Foto: ARC