Izba Wytrzeźwień do likwidacji

0
290

Stosunkiem głosów 15 „za” i 9 „przeciw”, przyjęto podczas ostatniej sesji Rady Miasta Tychy uchwałę dotyczącą przyszłości Izby Wytrzeźwień w Tychach. Radni większością głosów zdecydowali o likwidacji izby i przyjęli projekt porozumienia z gminą Sosnowiec.
Poprzednio w portalu: 
Na najbliższej sesji ( 26.11) zapadnie decyzja dotycząca przyszłości Izby Wytrzeźwień w Tychach. Radni Rady Miasta będą głosowali nad projektem uchwały dotyczącym zmiany statutu Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych oraz projektem porozumienia z gminą Sosnowiec w sprawie zasad finansowania i korzystania z usług świadczonych na rzecz osób z terenu gminy Tychy. Pozwoli to Miastu na zaoszczędzenie około 600 tysięcy złotych rocznie.
Tylko w tym roku do Tyskiej Izby Wytrzeźwień trafiło 2201 osób, w 2014 roku tych osób było ponad 2700.Średni roczny koszt utrzymania izby to blisko półtora miliona złotych, tylko w ubiegłym roku dopłata z budżetu gminy do jej działalności wyniosła dokładnie 1 125 303,69 zł. Znacznie niższą kwotę udaję się co roku uzyskać z tytułu opłat za pobyt w izbie.
– Na izbę w znacznej mierze trafiają osoby bezdomne, często te same po kilka, a nawet kilkanaście razy w ciągu roku albo osoby bezrobotne, zadłużone, od których ściągnięcie należności jest niezmiernie trudne lub wręcz niemożliwe. Zdecydowanie rzadziej na Izbie możemy spotkać zamożnych imprezowiczów czy osoby, które zbyt intensywnie świętowały zdany egzamin, awans zawodowy czy życiowy sukces. Ściągalność zaległości jest więc znacznie niższa niż koszty, jakie ponosi gmina, w ubiegłym roku wyniosła 376 129,53 zł czyli ok. 30 % – mówi Agnieszka Lyszczok – dyrektor Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych w Tychach, któremu podlega izba wytrzeźwień.
Dlatego miasto planuje od 2 stycznia 2016 roku zadania własne gminy Tychy w zakresie spraw wynikających z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi przekazać gminie Sosnowiec – na podstawie porozumienia zawartego pomiędzy gminami.
– Wybraliśmy Sosnowiec z kilku powodów: po pierwsze ze względu na doświadczenie, ponieważ realizuje analogiczne zadania na rzecz innych gmin, po drugie ze względu na niższe koszty jednorazowego pobytu osoby nietrzeźwej w placówce, a po trzecie – Izba Wytrzeźwień w Sosnowcu świadczy kompleksowe usługi – od prowadzenia oddziałów dla nietrzeźwych mężczyzn, kobiet i osób nieletnich po prowadzenie wczesnej terapii uzależnień – wylicza Miłosz Stec – zastępca prezydenta Tychów ds. infrastruktury.
Ile faktycznie dzięki tej zmianie uda się zaoszczędzić ? Biorąc pod uwagę koszt pobytu osób w izbie wytrzeźwień w Sosnowcu ( 240 złotych), dane dotyczące liczby osób przyjętych w tyskiej izbie wytrzeźwień w 2014 r. (ponad 2700osób) oraz koszty utrzymania personelu czy pomieszczeń izby to oszczędności mogą wynieść nawet 600 tys. złotych.
Sama organizacja dowozu osób nietrzeźwych, będzie odbywała się tak jak do tej pory. Jeśli stan osoby nietrzeźwej nie zagraża zdrowiu i życiu, a zachowanie nie wypełnia znamion przestępstwa osoby te będą odwożone do domu lub przewożone do Izby Wytrzeźwień przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Tychach i policjantów. Jeśli zachowanie osób nietrzeźwych będzie wypełniało znamiona przestępstwa będą podlegały zatrzymaniu w policyjnej izbie zatrzymań Komendy Miejskiej Policji w Tychach. Jeśli zaś będą wymagały pomocy medycznej trafią do jednego z dwóch tyskich szpitali.
Likwidacja izby nie oznacza zwolnienia jej pracowników. -W Izbie pracuje 16 osób (kierownik, kierownicy zmiany, opiekunowie, ratownicy, osoby zajmujące się windykacją należności). Kilkoro z nich zostanie dalej w strukturach Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych wykonując inne obowiązki, pozostali znajdą zatrudnienie w miejskich spółkach lub wspólnie z Powiatowym Urzędem Pracy pomożemy im znaleźć nowe zajęcie – wyjaśnia Miłosz Stec, zastępca prezydenta Tychów.
Tychy są kolejnym w ostatnim czasie miastem po Kielcach i Tarnowie, które chce zlikwidować Izbę Wytrzeźwień. Obecnie w Polsce działa 38 takich izb lub ośrodków, które zajmują się opieką nad osobami nietrzeźwymi, a jeszcze kilka lat temu ich ponad pięćdziesiąt.
Fot. ARC/TVN24