Amore znaczy miłość

0
137

Nicola Palladini, którego tyska publiczność z pewnością pamięta z muzycznego show „Ciao Ciao Bambina”, już w najbliższą sobotę (21.11) wraca na deski Teatru Małego z nową premierą. Włoski aktor musicalowy, od kilku lat podbijający polskie sceny, znów zaśpiewa niezapomniane, wielkie przeboje – tym razem przenosząc słuchaczy w lata 60. XX wieku.
Tematem (i zarazem tytułem) nowego musicalu jest to, o czym napisano najwięcej piosenek: amore, czyli miłość. Nicola Palladini słowami piosenek i przy akompaniamencie muzyki granej na żywo (gitara akustyczna/kontrabas/piano) czasem wzruszająco, czasem z przymrużeniem oka stawia pytania o to, czym byłby świat gdyby nie miłość – mówi Małgorzata Wojtulewicz, współautorka scenariusza.
W spektaklu usłyszymy przeboje autorstwa m.in Luigi Tenco, Dalidę, Elvisa Presleya, czy Binga Crosby. Muzyce towarzyszyć będą wideoprojekcje.
Na około miesiąc przed premierą Teatr Mały ogłosił konkurs dla wielbicieli głosu i talentu Palladiniego: „Twoje pytanie do Nicoli”. Z nadesłanych przez widzów pytań powstał wywiad, którego fragmenty prezentujemy poniżej.
„d:AMORE – Muzyczna podróż śladami miłości”
Premiera: 21.11 (sobota), godz. 18.30
Bilety w cenie 37 zł (normalny), 30 zł (ulgowy).

Nicola Palladini odpowiada na pytania nadesłane przez widzów.

Po sukcesie Ciao Ciao Bambina wracasz ponownie do Tychów z nową produkcją, chyba nas lubisz?
Tak. Bardzo lubię przyjeżdżać do Tychów, poznałem to miasto dzięki dyrektorowi Teatru Andrzejowi Marii Marczewskiemu. Scena w Teatrze Małym będzie zawsze wyjątkowa dla mnie, ponieważ to właśnie tu odbyła się premiera Ciao Ciao Bambina.
Czy czujesz się spełniony jako aktor?
Czuje że zrealizowałem wiele z moich marzeń teatralnych.. Główna rola Mistrza Ceremonii w musicalu Cabaret, rola Judasza w Rock-Operze Jesus Christ Superstar, Skrzypek na Dachu… występowanie na najważniejszych scenach teatralnych we Włoszech i w Polsce… Na pewno nie mogę narzekać.
Jesteś nie tylko aktorem. Przecież reżyserujesz, śpiewasz, piszesz scenariusze. W której z tych ról czujesz się najlepiej, która daje największą satysfakcję?
Artysta szuka zawsze kolejnego impulsu dla rozwoju własnej kariery. Ja od zawsze chciałem poznać rozmaite formy teatru i rożne figury teatralne, tak aby zwiększyć moje doświadczenie a także by optymalnie współpracować z innymi ludźmi na scenie.
Czy „d:Amore” to spektakl i muzyka tylko dla zakochanych?
I tak i nie. Zależy jak człowiek patrzy na miłość..co nas interesuje, motywuje codziennie… Można kochać osobę ale też własną pracę, pasje, twórczość, życie.
d:Amore to spektakl nie tylko dla zakochanych, bo też nie jest to spektakl jedynie o miłości. To historia o wierze w siebie, w swoje marzenia, o chęci wydostania sie z ciasnych reguł w które wtłacza nas społeczeństwo, o potrzebie wolności i realizacji. Akcja rozgrywa sie w latach 60 tych XX wieku, wiec poruszam w nim nie tylko tematykę miłości ale i wojny w Wietnamie, wolności obyczajowej, rewolucji seksualnej a nawet strajków’68. Nierozerwalną częścią składowa przedstawienia są oczywiście wyjątkowe utwory powstałe właśnie w latach 60tych- Dalidy, Luigi Tenco, The Beatles, czy Roberty Flack. Tłem będą wideoprojekcje, które tak niesamowicie sprawdziły się przy Ciao Ciao Bambina.
Czy miłość motywuje Cię do pracy twórczej, czy wręcz przeciwnie – rozprasza?
Moja Miłość inspiruje mnie, pomaga, motywuje, wspiera w trudnych chwilach i cieszy sie razem ze mną z moich sukcesów.