Nieco sensacyjnym wynikiem zakończył się mecz koszykarzy GKS Tychy ze Zniczem Basket Pruszków. Tyszanie wygrali z niepokonanym do tej pory zespołem 87:70!
Znicz do Tychów przyjechał jako zdecydowany faworyt. Tyszanie jednak po cichu liczyli na sprawienie niespodzianki i ogranie niepokonanego rywala.
Takiej postawy swoich koszykarze kibice dawno nie widzieli. Od początku gry na parkiecie dominował zespół Tomasza Jagiełki, co przekładało się na wynik. Gospodarze objęli bowiem prowadzenie 12:2 (!), co pokazało gościom, że wygrać w Tychach tego wieczora będzie bardzo trudno. Tyszanie walczyli z wielką determinacją o każdą piłkę i po pierwszej kwarcie prowadzili 23:17. Druga partia była bardziej wyrównana. Goście byli skuteczniejsi, ale GKS utrzymał prowadzenie i na przerwę zszedł z dwupunktową przewagą (41:39).
Po zmianie stron lepiej spisywali się goście. Choć gra była wyrównana, to często na tablicy widniał remis, bądź przewaga należała do Znicza. Ostatecznie pruszkowianie na kolejną przerwę zeszli z jednopunktową przewagą.
Czwarta partia jednak była koncertowa w wykonaniu gospodarzy. GKS Tychy ponownie przeważał w każdym aspekcie gry, a szczególne brawa należą się grze w defensywie. Kapitalną partię rozegrał Piotr Hałas, który aż pięciokrotnie trafił za trzy punkty i poprowadził swój zespół do wygrania kwarty 27:9, a całego spotkania 87:70.
Kolejne spotkanie GKS Tychy rozegra w Stargardzie Szczecińskim w niedzielę (08.11.)
GKS Tychy – Znicz Basket Pruszków 87:70 (23:17, 18:22, 19:22, 27:9)
GKS Tychy – Hałas 24 (5), Basiński 16 (2), Barycz 11 (1), Szpyrka 10 (1), Bzdyra 9 (1), Piechowicz 6, Deja 6, Markowicz 5.
Fot. arc
