Festiwal smaków na Baczyńskiego

0
198

Dania główne i przekąski, desery i ciasta, tradycyjne smaki i kulinarne nowości… Na Placu Baczyńskiego w niedzielę odbył się Festiwal Smaków. Tyscy restauratorzy częstowali mieszkańców swoimi specjałami.
Żurek, chleb ze smalcem, chłodnik, zupa chrzanowa, tarty, wegetariański bigos, klopsiki, pesto, pierogi i naleśniki, musy owocowe – od wielości smaków mogło zakręcić się nie tylko w głowie. Dziewięć restauracji (Osteria le botti, W Międzyczasie, Bar Mleczny Andromeda, Joker, Zielony Smok, Gospoda pod Kogutem, U Przewoźnika, Kuchnia Babci Róży i Kolorowy Talerz) przygotowało degustacje serwowanych przez siebie potrawy.
Najmłodsi tyszanie mieli okazję przygotować słodkie przysmaki samodzielnie, a raczej wspólnie z Hacenem Sahraoui – „Żyletą” z serialu „Przepis na życie”, który poprowadził warsztaty kulinarne. Jedną z atrakcji niedzieli kulinarnej na Baczyńskiego był też pokaz „Smaki Gruzji”, który poprowadzili Gija Beżuaszwili i Łado Perevenszwili, Gruzini od 20 lat mieszkający w Polsce. Odkrywali oni przed tyszanami tajniki przygotowania tradycyjnych gruzińskich szaszłyków, słynących z wyjątkowego smaku. Przygotowuje się je z karczku wieprzowego (bardzo tłustego!) chociaż, jak mówili kucharze, można użyć też drobiu lub baraniny. Tajemnicą charakterystycznego smaku jest marynata, przygotowywana z dodatkiem przyprawy zwanej w Gruzji uccho suneli. W Polsce jest ona dostępna pod nazwą kozieradka błękitna. Punktem kulminacyjnym była oczywiście degustacja upieczonych na grillu szaszłyków. Jak smakowały? – Mieliśmy okazję próbować szaszłyków w Gruzji, przyrządzonych w gruzińskim domu oraz w restauracji – mówiła Małgorzata Żywioł. – Tamte były rewelacyjne i te także są. Bardzo smaczne, chociaż z polskiej wieprzowiny. – Przy tym polskim mięsie czuć gruzińską dłoń – mówił jej maż Michał.
Foto: SW