Kompromitująca inauguracja rozgrywek

0
17

W kompromitującym stylu rozpoczął rozgrywki II ligi GKS Tychy. Piłkarze rozegrali bardzo słabe spotkanie i w pełni zasłużenie przegrali z Wisłą Puławy 0:2.
Na ten dzień Tychy czekały 1536 dni! Tyle bowiem minęło od ostatniego oficjalnego spotkania piłkarzy GKS w Tychach. Wówczas tyszanie ograli Olimpię Grudziądz 4:0. Powrót do Tychów zakończył się porażką z Wisłą Puławy.
Goście od początku narzucili swój styl gry, obnażając tyszan z ich słabości. Szybkie przenoszenie piłki na połowę tyszan wprowadzało mnóstwo zamieszania w szykach obronnych tyszan, w których liderem miał być Seweryn Gancarczyk. Wiślacy niezwykle groźni byli przy stałych fragmentach gry i to właśnie po rzucie rożnym objęli prowadzenie. Mocne, płaskie dośrodkowanie na gola zamienił Sebastian Głaz. Stracony gol nie pobudził tyszan, ale dodał wiatru w żagle gości. W 39. min. Gancarczyk dał się zbyt łatwo ograć Konradowi Nowakowi, który nie dał szans Pawłowi Florkowi.
Po zmianie stron przyjezdni wycofali się na własną połowę pewnie utrzymując wynik. Tyszanie szukali okazji do oddania strzałów, ale defensywa puławian była nie do ruszenia. Pierwszy celny strzał GKS Tychy oddał w okolicach 80. min., kiedy to z ponad 20 m Łukasz Grzeszczyk nie zdołał zaskoczyć bramkarza gości. Nieco ożywienia wniósł Damian Nieśmiałowski, który w kwadrans zrobił więcej niż Marcin Wodecki przez 75 min. gry. Jemu jednak również nie udało się zdobyć gola.
GKS Tychy przegrał inauguracyjny mecz w pełni zasłużenie, a ostatnie oficjalne spotkanie tyszanie wygrali 9 maja. Wówczas ograli Pogoń Siedlce 4:1. Za tydzień podopiecznych Kamila Kieresia czeka daleki wyjazd do Zambrowa.
GKS Tychy – Wisła Puławy 0:2 (0:2).
GKS: Florek – Górkiewicz, Boczek, Gancarczyk, Radzewicz – Szczęsny (54. Mączyński), Zganiacz, Bukowiec (62.Dymowski), Grzeszczyk, Duda (46. Błanik) – Wodecki (75. Nieśmiałowski).