Coraz trudniejsza sytuacja GKS

0
27

GKS Tychy zremisował wyjazdowy mecz o „sześć punktów” z Bytovią Bytów. Tyszanie prowadzili 1:0 po golu Damiana Szczęsnego, ale ostatecznie zremisowali 1:1. Sytuacja GKS staje się coraz trudniejsza.
Piłkarze GKS Tychy do meczu z Bytovią podchodzili ze świadomością, że ewentualna porażka niemal zepchnie ich do II ligi. Dlatego też od początku byli bardzo skoncentrowani, pilnując dostępu do swojej bramki i groźnie atakując.
Początek pojedynku należał do tyszan, którzy ruszyli do ataków, ale nie stworzyli sobie dogodnych okazji strzeleckich. Gospodarze natomiast próbowali akcji oskrzydlających, ale dośrodkowania kończyły się na interwencjach Sebastiana Przyrowskiego. Tyski bramkarz w poważniejszej opresji był tylko przy strzale z rzutu wolnego, który jednak zatrzymał.
Pierwszą groźną akcję zespół Tomasza Hajto przeprowadził w 27. min. Wówczas piłkę w pole karne dośrodkował Marcin Radzewicz, ale piłkę zgraną przez Macieja Kowalczyka złapał bramkarz bytowian. W odpowiedzi swoich sił próbował syn byłego trenera GKS – Robert Mandrysz, ale i jemu zabrakło precyzji. Kolejna akcja tyszan przyniosła już gola. Mateusz Mączyński przeprowadził świetną akcję i idealnie obsłużył Damiana Szczęsnego, który otworzył wynik spotkania. Po stracie gola do ataków ruszyli gospodarze, ale wynik już nie uległ zmianie.
Druga część gry rozpoczęła się od ataków gospodarzy, ale groźniejszą sytuację stworzył GKS. Maciej Kowalczyk jednak uderzył obok bramki. W atakach bytowian było sporo nerwowości i brakowało zrozumienia, przez co Przyrowski bez problemu łapał piłkę, bądź ta wychodziła na aut. Po niespełna godzinie gry tyszanom należał się rzut karny, jednak sędzia nie użył gwizdka, a w odpowiedzi były gracz GKS – Daniel Mąka, minimalnie chybił.
W 71. min. dużo szczęścia miał Sebastian Przyrowski, bo piłka po mocnym strzale odbiła się od poprzeczki jego bramki. W kolejnej akcji już jednak bramkarz GKS skapitulował w podbramkowym zamieszaniu. W końcówce gra była bardzo szarpana, a zagrożenie obie ekipy stwarzały głównie po rzutach rożnych z których nic jednak nie wynikało.
GKS Tychy zremisował z Bytovią Bytów 1:1 i jego sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna. Kolejny mecz tyszanie rozegrają w Jaworznie z Pogonią Siedlce, która znajduje się tuż za plecami zespołu Tomasza Hajto.
Bytovia – Bytów – GKS Tychy 1:1 (0:1). Bramka: Szczęsny.
GKS: Przyrowski – Grzybek, Wrana, Gieraga, Radzewicz – Szczęsny, Kosiec, Kowalczyk, Omić, Mączyński (74. Wodecki) – Bąk (76. Nieśmiałowski).
Foto: Ł. Sobala