Kolejna porażka GKS Tychy

0
60

Piłkarze GKS Tychy przegrali kolejny mecz ligowy. Tym razem w Płocku z tamtejszą Wisła, tracąc gola w… 88. min. po strzale z rzutu karnego. Sytuacja tyszan staje się coraz trudniejsza.
W Płocku faworytem był zespół gospodarzy, szczególnie biorąc pod uwagę wiele absencji w zespole Tomasza Hajto. Jednak mocno przemeblowany skład spisywał się bardzo dobrze, aż do samej końcówki.
Trener GKS musiał mocno kombinować, żeby dobrze ustawić swój zespół do gry. I tak Marcin Wodecki zagrał na prawej stronie obrony, Arkadiusz Jasitczak zadebiutował w barwach GKS występując na środku obrony, a w ofensywie walczył 17-letni Damian Nieśmiałowski.
Jednak już po czterech min. gry na boisku w miejsce Jasitczaka musiał stawić się Mateusz Wrana. Od początku spotkania minimalną przewagę mieli gospodarze, którzy jednak nie potrafili sforsować eksperymentalnej defensywy GKS. Tyszanie zaś próbowali swoich sił w kontratakach, ale zazwyczaj brakowało w nich wykończenia.
Gospodarze najlepszą szansę stworzyli sobie na początku pojedynku po rzucie rożnym, ale piłkę pewnie złapał Sebastian Przyrowski. Po drugiej stronie swoich sił próbowali Wodecki oraz Damian Szczęsny, ale obu zabrakło szczęścia.
Po zmianie stron tyszanie ruszyli do ataków. Najpierw Jakub Bąk próbował uderzać zza linii pola karnego, ale został zablokowany. Niespełna kwadrans przed końcem zawodnicy GKS wybili piłkę zmierzającą do bramki Przyrowskiego. W końcówce pojedynku sędzia odgwizdał rzut karny dla gospodarzy. Mateusz Wrana przy interwencji zahaczył rywala, a strzał z rzutu karnego znalazł drogę do bramki, choć Przyrowski był bardzo bliski zatrzymania go.
Sytuacja tyszan po porażce w Płocku skomplikowała się jeszcze bardziej. Tyszanie tracą do strefy barażowej już pięć punktów.
Wisła Płock – GKS Tychy 1:0 (0:0)
GKS Tychy:  Przyrowski – Wodecki, Gieraga, Jasitczak (4. Wrana), Radzewicz – Szczęsny (82. Błanik), Kosiec, Grzeszczyk, Nieśmiałowski (70. Rutkowski), Mączyński – Bąk.
Foto: ARC