Twoje Tychy: Na tyskim bilecie?

0
36

Osoby podróżujące między Tychami a Bieruniem lub Oświęcimiem są ostatnio w trudnej sytuacji. Od kilku miesięcy mówiło się o kiepskiej kondycji przewoźnika PKSIS Oświęcim, ale jak mówią pasażerowie, tak źle jak teraz jeszcze nie było.
Oczekiwanie na autobus linii 500, 586 czy 554 przypomina ostatnio ruletkę. – Tylko co czwarty, albo co piąty autobus z rozkładu rzeczywiście przyjeżdża – pisze do nas czytelniczka. – Od kierowców niczego nie można się dowiedzieć, w centrali nikt nie odbiera telefonów. Nie ma żadnej informacji. – Problemy są już od zeszłej zimy – mówią Kornelia i Kinga, uczennice Zespołu Szkół nr 7 w Tychach, które dojeżdżają z Bierunia. – Zdarzało się dwie godziny czekać na autobus, a gdy w końcu przyjeżdżał, był tak pełny, że nawet się nie zatrzymywał. Rano jeździ bardzo dużo ludzi, bo dojeżdżają do pracy. Przychodzimy jeszcze na autobus, ale nie liczymy specjalnie na to, że przyjedzie – dodają uczennice.
Pasażerom dojeżdżającym z Bierunia pozostaje linia 31 obsługiwana przez MZK Tychy. W gorszej sytuacji są mieszkańcy Imielina i Chełma Śląskiego, dokąd tyskie linie nie sięgają, a również stamtąd ludzie dojeżdżają do Tychów do pracy i szkoły.
Trwają rozmowy pomiędzy Tychami a sąsiednimi gminami w sprawie obsługi potrzebnych połączeń przez MZK Tychy. Kiedy mogłoby to nastąpić? O tym piszemy w najnowszym wydaniu Twoich Tychów.