GKS Tychy przegrał z liderem

0
25

Piłkarze GKS Tychy doznali drugiej porażki w tym sezonie, tym razem na boisku lidera I ligi. Termalica Bruk Bet Nieciecza pokonała tyszan 2:1, a swojego szóstego gola zdobył Maciej Kowalczyk.
Faworytem spotkania w Niecieczy był zespół gospodarzy, który przewodził pierwszoligowej stawce. Tyszanie jednak podbudowaną wygraną z Miedzią Legnica chcieli sprawić niespodziankę.
Od początku gry jednak do ataków ruszyli podopieczni Piotra Mandrysza – byłego szkoleniowca GKS Tychy. Tyszanie byli nastawieni na grę z kontry, ale długo nie mieli do nich okazji. Pierwsi szanse mieli gospodarze, ale ich strzały mijały cel. Po niespełna kwadransie dwójkowa akcja Wojciecha Trochima i Macieja Kowalczyka została przerwana przez obrońcę. W 18. min. Trochim, oczywiście po podaniu Kowalczyka, miał przed sobą pustą bramkę, ale z kąta nie trafił do niej. Sytuacja ta się zemściła w 23. min., kiedy to błąd tyskiej defensywy z zimną krwią wykorzystał gracz gospodarzy.
Termalica jednak nie cieszyła się z prowadzenia zbyt długo. Pięć min. później niezawodny Kowalczyk zdobył swojego szóstego gola w tym sezonie. Najskuteczniejszy gracz GKS Tychy płaskim uderzeniem przy słupku doprowadził do wyrównania. W końcówce meczu Marek Igaz instynktownie obronił groźny strzał rywala.
Po zmianie stron tyszanie ruszyli do ataków. Jednak szybko musieli zmienić taktykę, bowiem w 56. min. Wojciech Trochim musiał opuścić boisko po obejrzeniu drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki. Sędzia uznał, że pomocnik GKS próbował wymusić rzut karny, za co zobaczył drugie „żółtko”. Niecieczenie za wszelką cenę chcieli wykorzystać ten fakt. W 58. min. Mariusz Masternak wybił piłkę z linii bramkowej, ale kilka chwil później Igaz już skapitulował. Szansę na wyrównanie miał Kowalczyk, ale uderzył niecelnie.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza – GKS Tychy 2:1 (1:1). Bramka: Kowalczyk (28.).
GKS: Igaz – Grzybek, Kożans, Masternak, Nitkiewicz (46. Mączyński), Szczęsny (69. Wodecki), Zganiacz, Bocian (76. Bukowiec), Trochim (56. – cz. k.), Radzewicz – Kowalczyk.
Na zdjęciu: Maciej Kowalczyk
Fot. Łukasz Sobala