GKS Tychy: Wygrana w meczu na szczycie

0
27

W dzisiejszym meczu na szczycie II ligi koszykówki GKS Tychy pokonał Fluor Gliwice 87:77.
Tyszanom udał się zatem rewanż za porażkę w III rundzie Pucharu Polski, drużyna zagrała ciekawe spotkanie i po początkowych problemach, grając bardzo konsekwentnie, narzuciła rywalom swój styl. Uczyniła to w meczu z bardzo wymagającym przeciwnikiem, który do tej pory nie doznał porażki.
Goście zaczęli z dużym impetem, który początkowo trochę zaskoczył tyszan. Błędy w obronie i kilka akcji, których nie zakończyli zdobyczą punktową sprawiło, iż Fluor prowadził 19:13. GKS przystąpił do odrabiania strat, ale szło to dość opornie, bo goście okazali się świetnymi defensorami. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Fluoru 24:21.
Po dwóch minutach kolejnej osłony, po akcji Lemańskiego, tyszanie doprowadzili do stanu 26:26. Niestety, po chwili znów wiatr w żagle złapali goście i punktowali, podczas gdy tyszanie mieli poważne problemy pod koszem rywali. Drugą kwartę Fluor skończył wynikiem 20:18, a do przerwy wygrywał pięcioma punktami – 44-39.
Tyszanie przystąpili do odrabiania niewielkiej przewagi rywali i udało się. Po akcjach Lemańskiego, Basińskiego GKS objął prowadzenie 47:46. Był to bardzo wyrównany okres gry, sytuacja na prowadzeniu zmieniała się, a oba zespoły prowadziły otwartą, ofensywna grę. Tyszanie ponownie objęli prowadzeni 55:54 i trener Grzegorz Pinkowski poprosił o czas. Przy stanie 57:57 Bzdyra trafił „trójkę”, podwyższył po akcji Weiss. GKS miał  już 5 pkt. przewagi – kwarta skończyła się wygraną tyszan 26:18, a podopieczni trenera Tomasza Jagiełki prowadzili po trzeciej odsłonie 65:62.
Czwarta kwarta rozpoczęła się od punktowej akcji Sebrali, chwilę potem tyszanie prowadzili  70:64. Rywale to jednak bardzo wymagający zespół, który potrafi wykorzystać każdy błąd rywala. Na szczęście GKS dyktował warunki na parkiecie i na każdą zdobycz punktową odpowiadał celnymi rzutami. Świetnie spisywali się Lemański, Basiński, sekundowali im Dziemba, Bdzyra…. W tym fragmencie gry kosze należały do tyszan. Na trzy minuty przed końcem ekipa Tomasza Jagiełki prowadziła 81:73, by ostatecznie wygrać 87:77.
GKS Tychy – GTK Fluor Gliwice 87:77 (21:24, 18:20, 26:18, 22:15).
GKS Tychy: Sebrala 22, Basiński 18, Deja 15, Bzdyra 5, Dziemba 3 oraz Lemański 7, Markowicz 7, Weiss 10, Olczak 0.
Foto: Michał Giel.