Dziś koszykarze GKS Tychy pokonali w drugim meczu finałowego turnieju o awans do II ligi WSTK Wschową 83:65 i są już krok od sukcesu.
Podobnie jak wczoraj mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy po prostu mieli więcej koszykarskich atutów. Tyszanie dość szybko objęli prowadzenie i kontrolowali grę. Chwilami przewaga się zmniejszała, ale i tak zapewniała drużynie pewien komfort. Choć drugą kwartę GKS zremisował (20:20), nadal prowadził, kończąc pierwszą połowę wynikiem 40:33. Od czasu do czasu zespół ze Wschowy zrywał się do ataku, a animuszu dodawał mu głośny doping fanklubu – goście przyjechali do Tychów z transparentem i wielkim tortem z okazji 4-lecia klubu.
Sygnał do przyspieszenia dał na początku trzeciej kwarty Jędrzej Kowalski, który przez kilka chwil był po prostu nie do zatrzymania dla tyskich zawodników. Przewaga topniała w oczach – w 4 minucie trzeciej kwarty zmalała do dwóch, potem do jednego punktu (47:46). Ale tyszanie znaleźli sposób, by ostudzić zapędy rywali – trójki. Po rzutach Weissa i Olczaka zrobiło się 53:48, a swoje dorzucili chwilę potem z akcji Kornecki i Bzdyra.
Końcówka kwarty należała do Wojsza, który trzykrotnie celnie rzucił, przypieczętując prowadzenie po trzech kwartach 63:54. Ostatnia odsłona zaczęła się od trójek Bzdyry i Korneckiego, który podwyższyli na 69:54 i już do końca spotkania tyszanie prowadzili ze znaczną przewagą.
GKS Tychy – WSTK Wschowa 83:65 (20:23, 20:20, 23:21, 20:11).
GKS Tychy: Olczak 19 (2 za 3), Weiss 17 (1), Markowicz 15, Bzdyra 8 (1), Małek 1 oraz Wojsz 16, Kornecki 12 (1), Fenrych 2, Kaczmarski 2, Wróblewski 1, Buczyński, Kuźdub 0.
W drugim dzisiejszym spotkaniu KK Wałbrzych pokonał AZS Częstochowa 71:66.
Jutro, 22.04, decydujące pojedynki: godz. 10.30: AZS Politechnika Częstochowa – WSTK Wschowa oraz godz. 13: GKS Tychy – Klub Koszykówki Wałbrzych. Wstęp na mecze wolny.
Paweł Olczak – najskuteczniejszy zawodnik w dzisiejszym meczu ze Wschową.
Foto: Michał Giel
Podobnie jak wczoraj mecz toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy po prostu mieli więcej koszykarskich atutów. Tyszanie dość szybko objęli prowadzenie i kontrolowali grę. Chwilami przewaga się zmniejszała, ale i tak zapewniała drużynie pewien komfort. Choć drugą kwartę GKS zremisował (20:20), nadal prowadził, kończąc pierwszą połowę wynikiem 40:33. Od czasu do czasu zespół ze Wschowy zrywał się do ataku, a animuszu dodawał mu głośny doping fanklubu – goście przyjechali do Tychów z transparentem i wielkim tortem z okazji 4-lecia klubu.
Sygnał do przyspieszenia dał na początku trzeciej kwarty Jędrzej Kowalski, który przez kilka chwil był po prostu nie do zatrzymania dla tyskich zawodników. Przewaga topniała w oczach – w 4 minucie trzeciej kwarty zmalała do dwóch, potem do jednego punktu (47:46). Ale tyszanie znaleźli sposób, by ostudzić zapędy rywali – trójki. Po rzutach Weissa i Olczaka zrobiło się 53:48, a swoje dorzucili chwilę potem z akcji Kornecki i Bzdyra.
Końcówka kwarty należała do Wojsza, który trzykrotnie celnie rzucił, przypieczętując prowadzenie po trzech kwartach 63:54. Ostatnia odsłona zaczęła się od trójek Bzdyry i Korneckiego, który podwyższyli na 69:54 i już do końca spotkania tyszanie prowadzili ze znaczną przewagą.
GKS Tychy – WSTK Wschowa 83:65 (20:23, 20:20, 23:21, 20:11).
GKS Tychy: Olczak 19 (2 za 3), Weiss 17 (1), Markowicz 15, Bzdyra 8 (1), Małek 1 oraz Wojsz 16, Kornecki 12 (1), Fenrych 2, Kaczmarski 2, Wróblewski 1, Buczyński, Kuźdub 0.
W drugim dzisiejszym spotkaniu KK Wałbrzych pokonał AZS Częstochowa 71:66.
Jutro, 22.04, decydujące pojedynki: godz. 10.30: AZS Politechnika Częstochowa – WSTK Wschowa oraz godz. 13: GKS Tychy – Klub Koszykówki Wałbrzych. Wstęp na mecze wolny.
Paweł Olczak – najskuteczniejszy zawodnik w dzisiejszym meczu ze Wschową.
Foto: Michał Giel
