Tydzień przed startem rundy wiosennej piłkarze GKS Tychy pokonali Szczakowiankę Jaworzno 2:1.
Podopieczni Piotra Mandrysza dobrze rozpoczęli spotkanie, bowiem już w 12. min. Krzysztof Bizacki pokonał bramkarza gości, wykańczając dobre podanie z lewej strony boiska. Niespełna dziesięć minut później gospodarze zdołali wyrównać, a Mateusza Struskiego pokonał Marcin Kondzielnik. Po pół godzinie gry wynik spotkania ustalił Łukasz Małkowski. Pomocnik GKS zdobył gola uderzeniem z rzutu wolnego.
Po przerwie gra dalej toczyła się w dobrym tempie i nie brakowało okazji do zdobycia goli. Jednak wynik się nie zmienił, a na słowa uznania zasłużył bramkarz GKS – Marek Igaz, który m.in. obronił strzał z rzutu karnego.
– Jestem optymistą przed nadchodzącą inauguracją rundy wiosennej, ponieważ widać u zawodników wysoką formę – mówił po meczu Piotr Mandrysz, trener GKS. – W meczu ze Szczakowianką najważniejsza była możliwość gry na naturalnej trawie.
Szczakowianka Jaworzno – GKS Tychy 1:2 (1:2). Bramki: Bizacki (12.), Małkowski (30. rzut wolny).
GKS: Struski (46. Igaz) – Mańka, Kopczyk (46. Balul), Masternak, Lesik – Małkowski, Czupryna (46. Wawoczny), Babiarz (70. Feruga), Bizacki (46. Folc), Łączek (55. Waksmundzki) – Sobczak (46. Malicki).
Na zdjęciu: Strzelec pierwszego gola dla GKS – Krzysztof Bizacki.
Fot. Łukasz Sobala
Podopieczni Piotra Mandrysza dobrze rozpoczęli spotkanie, bowiem już w 12. min. Krzysztof Bizacki pokonał bramkarza gości, wykańczając dobre podanie z lewej strony boiska. Niespełna dziesięć minut później gospodarze zdołali wyrównać, a Mateusza Struskiego pokonał Marcin Kondzielnik. Po pół godzinie gry wynik spotkania ustalił Łukasz Małkowski. Pomocnik GKS zdobył gola uderzeniem z rzutu wolnego.
Po przerwie gra dalej toczyła się w dobrym tempie i nie brakowało okazji do zdobycia goli. Jednak wynik się nie zmienił, a na słowa uznania zasłużył bramkarz GKS – Marek Igaz, który m.in. obronił strzał z rzutu karnego.
– Jestem optymistą przed nadchodzącą inauguracją rundy wiosennej, ponieważ widać u zawodników wysoką formę – mówił po meczu Piotr Mandrysz, trener GKS. – W meczu ze Szczakowianką najważniejsza była możliwość gry na naturalnej trawie.
Szczakowianka Jaworzno – GKS Tychy 1:2 (1:2). Bramki: Bizacki (12.), Małkowski (30. rzut wolny).
GKS: Struski (46. Igaz) – Mańka, Kopczyk (46. Balul), Masternak, Lesik – Małkowski, Czupryna (46. Wawoczny), Babiarz (70. Feruga), Bizacki (46. Folc), Łączek (55. Waksmundzki) – Sobczak (46. Malicki).
Na zdjęciu: Strzelec pierwszego gola dla GKS – Krzysztof Bizacki.
Fot. Łukasz Sobala
