Dzisiejsze popołudnie przyniosło drugie zwycięstwo siatkarzom TKS Kombud, którzy w turnieju półfinałowym o awans do II ligi pokonali MLKS Volley Gubin 3:0.
Przewaga tyszan ani przez moment nie była zagrożona. Po wyrównanym początku drużyna Grzegorza Słabego objęła prowadzenie. Co prawda w połowie seta przewaga KTS wynosiła zaledwie 3 punkty, ale dobre przyjęcie, skuteczna gra blokiem Łukasza Rocha, Michała Dytko, dobre rozegranie Wojciecha Bilgonia, świetne ataki Marcina Owczarskiego i Marcina Kozioła pozwoliło powiększyć przewagę do 9 punktów i pewnie wygrać pierwszego seta 25:19.
Drugi set rozpoczął się od dwóch asów Dytko, jednak potem prowadzenie tyszan 12:5 szybko zaczęło topnieć. Przy stanie 12:9 trener Słaby wziął czas i po krótkiej przerwie Owczarski efektownym atakiem przerwał punktową passę gości i znów ton grze nadawali tyszanie. Pod koniec seta kilka błędów i niecelnych piłek gospodarzy spowodowało, że rywale odrobili stratę, ale nie na tyle, by zagrozić TKS. Zwycięstwo w tym secie przypieczętowało skuteczne zagranie Dytko. Trzeci set także toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali do 17.
TKS Kombud Tychy – MLKS Volley Gubin 3:0 (25:19, 25:21, 25:17).
TKS Kombud: Ł. Roch, M. Roch, Dytko, Bilgoń, Owczarski, Kozioł, Górczyński (libero) oraz Laskowski, Szumowski, Wesołowski, Sitko.
W drugim dzisiejszym meczu AZS PWSZ Nysa przegrała z KKS Ren-But Złotoryja 1:3. KTS Kombud ma zatem na koncie dwie wygrane i jest o krok od zwycięstwa w turnieju. Jutro nasi siatkarze znów liczą na gorący doping – o godz. 13 grają AZS PWSZ Nysa, a wcześniej mecz Volley Gubin – KKS Ren-But Złotoryja (godz. 11).
Na zdjęciu: Atakuje Marcin Owczarski.
Foto: Michał Giel
Przewaga tyszan ani przez moment nie była zagrożona. Po wyrównanym początku drużyna Grzegorza Słabego objęła prowadzenie. Co prawda w połowie seta przewaga KTS wynosiła zaledwie 3 punkty, ale dobre przyjęcie, skuteczna gra blokiem Łukasza Rocha, Michała Dytko, dobre rozegranie Wojciecha Bilgonia, świetne ataki Marcina Owczarskiego i Marcina Kozioła pozwoliło powiększyć przewagę do 9 punktów i pewnie wygrać pierwszego seta 25:19.
Drugi set rozpoczął się od dwóch asów Dytko, jednak potem prowadzenie tyszan 12:5 szybko zaczęło topnieć. Przy stanie 12:9 trener Słaby wziął czas i po krótkiej przerwie Owczarski efektownym atakiem przerwał punktową passę gości i znów ton grze nadawali tyszanie. Pod koniec seta kilka błędów i niecelnych piłek gospodarzy spowodowało, że rywale odrobili stratę, ale nie na tyle, by zagrozić TKS. Zwycięstwo w tym secie przypieczętowało skuteczne zagranie Dytko. Trzeci set także toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy wygrali do 17.
TKS Kombud Tychy – MLKS Volley Gubin 3:0 (25:19, 25:21, 25:17).
TKS Kombud: Ł. Roch, M. Roch, Dytko, Bilgoń, Owczarski, Kozioł, Górczyński (libero) oraz Laskowski, Szumowski, Wesołowski, Sitko.
W drugim dzisiejszym meczu AZS PWSZ Nysa przegrała z KKS Ren-But Złotoryja 1:3. KTS Kombud ma zatem na koncie dwie wygrane i jest o krok od zwycięstwa w turnieju. Jutro nasi siatkarze znów liczą na gorący doping – o godz. 13 grają AZS PWSZ Nysa, a wcześniej mecz Volley Gubin – KKS Ren-But Złotoryja (godz. 11).
Na zdjęciu: Atakuje Marcin Owczarski.
Foto: Michał Giel
