W niedzielę, 19 lutego hokeiści GKS Tychy rozpoczęli rywalizację z MMKS Podhale Nowy Targ w pierwszej fazie play-out. Po słabym spotkaniu tyszanie wygrali 1:0, a autorem jedynego trafienia był Grzegorz Pasiut.
Spotkanie upłynęło w atmosferze zawodu i niespełnionych nadziei. Od wielu lat o tej porze roku tyszanie emocjonowali się walką o medale, tym czasem po ciężkim sezonie regularnym muszą przełknąć czarę goryczy jaką jest rywalizacja w fazie play-out.
Pierwszy mecz między GKS Tychy a MMKS Podhale Nowy Targ nie przyniósł wielu emocji. Widać było, że podopieczni trenera Matczaka chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Okazało się, że zaledwie jeden celny strzał wystarczył żeby odprawić młody zespół z Nowego Targu. Autorem trafienia był Grzegorz Pasiut, który w 15. minucie wykorzystał zamieszanie pod bramką Tomasza Rajskiego.
O reszcie spotkania można napisać niewiele więcej niż to, że się odbyła. Tyszanie kontrolowali grę, ale nie forsowali przy tym tempa, co wpłynęło na jakość widowiska. Po mimo kilku dogodnych sytuacji wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się rezultatem 1:0 dla GKS Tychy.
– Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Oczekiwaliśmy ciężkiego spotkania, ale może nie aż tak. Zdajemy sobie sprawę, że nikt nie odda nam punktów za darmo. To są play-out, które rządzą się swoimi prawami. Styl może nie jest taki, jakiego byśmy sobie życzyli. Przyczyn jest wiele, jednak to nie jest chwila żeby o tym mówić. Musimy się zająć następnymi spotkaniami – powiedział po meczu Wojciech Matczak.
W drugiej parze fazy play-out Zagłębie Sosnowiec wysoko wygrało z Nesta Karawela Toruń 5:0.
GKS Tychy – MMKS Nowy Targ 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)
Bramki: 1:0 G. Pasiut – A. Bagiński – M. Woźnica (14:33)
Kary: 10-10 min.
GKS Tychy: Sobecki – Gwiżdż (2), Wanacki (2); Bagiński, Pasiut (2), Woźnica (2) – Sokół, Kotlorz; Da Costa, Parzyszek, M. Kozłowski – Ciura, Majkowski (2); Witecki , Sośnierz, T. Kozłowski – Mejka, Bobcek; Przygodzki, Sowa, Galant.
MMKS Podhale: Rajski – Dutka, Sulka; Michalski, Bomba, Różański – K. Kapica (2), Łabuz; Kmiecik, Neupauer (4), Ćwikła (2) – Landowski (2), Gacek; Wielkiewicz, Jastrzębski, Szumal – Mrugała, Wcisło, Puławski.
Spotkanie upłynęło w atmosferze zawodu i niespełnionych nadziei. Od wielu lat o tej porze roku tyszanie emocjonowali się walką o medale, tym czasem po ciężkim sezonie regularnym muszą przełknąć czarę goryczy jaką jest rywalizacja w fazie play-out.
Pierwszy mecz między GKS Tychy a MMKS Podhale Nowy Targ nie przyniósł wielu emocji. Widać było, że podopieczni trenera Matczaka chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Okazało się, że zaledwie jeden celny strzał wystarczył żeby odprawić młody zespół z Nowego Targu. Autorem trafienia był Grzegorz Pasiut, który w 15. minucie wykorzystał zamieszanie pod bramką Tomasza Rajskiego.
O reszcie spotkania można napisać niewiele więcej niż to, że się odbyła. Tyszanie kontrolowali grę, ale nie forsowali przy tym tempa, co wpłynęło na jakość widowiska. Po mimo kilku dogodnych sytuacji wynik nie uległ zmianie i mecz zakończył się rezultatem 1:0 dla GKS Tychy.
– Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa. Oczekiwaliśmy ciężkiego spotkania, ale może nie aż tak. Zdajemy sobie sprawę, że nikt nie odda nam punktów za darmo. To są play-out, które rządzą się swoimi prawami. Styl może nie jest taki, jakiego byśmy sobie życzyli. Przyczyn jest wiele, jednak to nie jest chwila żeby o tym mówić. Musimy się zająć następnymi spotkaniami – powiedział po meczu Wojciech Matczak.
W drugiej parze fazy play-out Zagłębie Sosnowiec wysoko wygrało z Nesta Karawela Toruń 5:0.
GKS Tychy – MMKS Nowy Targ 1:0 (1:0, 0:0, 0:0)
Bramki: 1:0 G. Pasiut – A. Bagiński – M. Woźnica (14:33)
Kary: 10-10 min.
GKS Tychy: Sobecki – Gwiżdż (2), Wanacki (2); Bagiński, Pasiut (2), Woźnica (2) – Sokół, Kotlorz; Da Costa, Parzyszek, M. Kozłowski – Ciura, Majkowski (2); Witecki , Sośnierz, T. Kozłowski – Mejka, Bobcek; Przygodzki, Sowa, Galant.
MMKS Podhale: Rajski – Dutka, Sulka; Michalski, Bomba, Różański – K. Kapica (2), Łabuz; Kmiecik, Neupauer (4), Ćwikła (2) – Landowski (2), Gacek; Wielkiewicz, Jastrzębski, Szumal – Mrugała, Wcisło, Puławski.
